-

cbrengland

Zdrowie nasze w gardło wasze

Nie, nie, ja wiem, że to nie tak leciało bodaj u Wałęsy, Bolka, kiedyś prezydenta Rzeczpospolitej. Był powiedział swego czasu “Zdrowie wasze w gardło nasze”.

Ok, cieszymy się, że o nas myśli, a spija mordę sam.

Ale nie, my o nasze zdrowie musimy zadbać sami, a mordę niech spijają na przykład mieszkańcy tej brytyjskiej wyspy, co też czynią z ochotą, ku chwale ojczyzny swej, choć ostatnio “zabawkę” im zabrano. Ciekaw jestem, jak długo wytrzymają w tej suszy alkoholowej, bez futbolu na screenach w pubach i balangach weekendowych, będących esencją ich życia w ogóle przecież, czy rytualnych wręcz zakupach w niedzielę w centrach handlowych, ostatnio pozamykanych też.

Sport w moim życiu, ku memu zaskoczeniu, gdy ostatnio się nad tym zastanowiłem, był ze mną stale. Nie, nie ten na wyższych, czy najwyższych poziomach ale bardziej, jako działanie, ruch, relaks, czy po prostu kiedyś nieświadomie, a potem już jednak jak najbardziej, zadbanie o kondycję swojego ciała, po prostu i umysłu tez.

O chodzeniu po górach nie muszę wręcz wspominać, bo to oczywistość. Zawsze miałem je prawie pod ręką, czy to Beskidy, gdy mieszkałem na Górnym Śląsku, czy Tatry, gdy mieszkałem w Krakowie. Pociąg i niecałe 45 minut i byłem w Bielsku-Białej, czy nieco dłużej i byłem w Wiśle. Potem, to prawie “rzut kamieniem” był w tamte strony, gdy miałem już samochód.

Beskid Śląski przełaziłem na szlakach w te i we wte. W Tatry był czas jeździłem z Krakowa co tydzień. Bardzo ciepło wspominam moje wycieczki na słowacką stronę Tatr, Żdiar, Tatrzańska Łomnica, Smokowiec, czy po drugiej stronie, Orawa, czy góry Mała Fatra. Ale długie spacery Doliną Chochołowską, a nie raz i wspinaczki na szczyty …, co tu dużo mówić, tęsknię tam być.

Teraz, dalej się staram być “aktywnym sportowo”, chociaż, jak na razie średnio mi to wychodzi. Ale jest to spowodowane takim trochę ruchliwym trybem życia, jaki prowadzę, więc potem jeszcze uprawiać jakiś sport, to by było przegięcie. Obecnie relaks dla mnie, to jakaś forma zajęcia umysłu, czy spacer lub leżenie na plaży. Inni, a znam takich, nie dość, że zasuwają fizycznie w swoich zakładach pracy, to po godzinach, marsz na siłownię, to przecież chore jest z gruntu.

Zawsze mnie ciągnęło jak nie, by pływać, to grać w siatkówkę na koloniach letnich w wakacje i w szkole (nosiłem okulary od dość wczesnych lat chłopięcych, więc, gdy dostałem łokciem w twarz od kolegi koszykarza, na zawsze wybiłem sobie z głowy wszelkie sporty kontaktowe), czy na rower, czy tenis, czy na kajak, by potem już zacząć uprawiać lekkoatletykę, co spowodowało moje pojawienie się w liceum sportowym na cztery lata w klasie lekkoatletycznej, potem narty i jeszcze oczywiście rozpoczęcie mojej przygody z żeglarstwem na wakacyjnym studenckim obozie żeglarskim nad Jeziorem Żywieckim, gdzie uzyskałem stosowne patenty do uprawiania tego sportu, a potem “szaleństwo” żeglowania na Omegach, by potem żeglować po Jeziorach Mazurskich już na jachtach kabinowych. Moje marzenia żeglowania po morzu, niestety się nie zrealizowały. Czy jeszcze, czy tak już zostanie? Hmm, nie wiem.

I tak mi zostało do dzisiaj. Tak, że, jak tylko czuję, że moje ciało robi się jakoś dziwnie ciężkie, to stop, natychmiast i kontrola, co się je i ile i świeże powietrze i statyczne ćwiczenia fizyczne mędrców Wschodu bardziej regularne (jak już kiedyś napisałem, nie będę używał nazwy Hata Yoga ale też bez przesady).

Powracam, jak widać do tematu, chociaż “dostałem po głowie równo”, gdy o statycznych ćwiczeniach gimnastycznych pochodzących z Indii napisałem kilka miesięcy temu – polecam bardzo tutaj: http://cbrengland.szkolanawigatorow.pl/hata-yoga-i-prosze-sie-nie-smiac

Czy się obroniłem przed tym tsunami komentarzy pod tym tekstem, że przecież tak nie wolno, bo to religia, herezja, czy jeden czort wie, co jeszcze, nie wiem, jakoś może tak ale przecież wielu przekonanych, nie przekonam.

Tym nie mniej nie będę się upierał, bo sam doświadczyłem nieco dwuznacznej reakcji na moje propozycje tych ćwiczeń. Z dość dużym entuzjazmem jedna ze znanych mi osób zainteresowała się tą małą książeczką, do której linki są w tym linku powyżej.  Zaczęła ćwiczyć i wiem, że bardzo je sobie chwaląc. Ale po paru miesiącach dowiedziałem się, że była na wycieczce w Indiach. W hotelu były sesje ćwiczeń yogi pod okiem miejscowego trenera yogi. Okazało się po powrocie, że nie, to co ja proponuję to za mało. Yoga, to przecież nie tylko te ćwiczenia ale to wszystko. co poza tymi ćwiczeniami, co pokazał indyjski trener i temu ona służy, tak ta osoba stwierdziła.

No cóż. Ja tak pisałem i dalej o tym piszę i będę mocno to podkreślał. Nie, nie wchodzimy w całą sferę świata Wschodu. Nie jest to potrzebne, ba, wręcz szkodliwe. Traktujmy te ćwiczenia, jak karate, judo, czy Kung-Fu, które też w dużym stopniu są w swoich krajach pochodzenia, nie tylko ćwiczeniami ciała ale i ducha.

A powracam do tematu, bo wpadłem na książkę, która mnie w tym wspiera właśnie.

Na marginesie powiem, jak to podniosła mi się lekko brew ze zdziwienia do góry, gdy zobaczyłem ujęcie skoczka narciarskiego na jednym z konkursów skoków narciarskich w tym roku, gdy on przygotowując się w rozgrzewce do wykonania swojego skoku, normalnie wykonywał ćwiczenie stania na jednej nodze, czyli to, które w ćwiczeniach Hata Yoga nazywa się “Drzewo”, które polecałem bardzo, jako proste ale jakże skuteczne ćwiczenie nie tylko równowagi.

Ta książka jest nawet do kupienia w Polsce, bo widziałem w Internecie, np tutaj: https://www.empik.com/science-of-yoga-swanson-ann,p1213336722,ksiazka-p

Po prostu Hata Yoga “rozłożona na czynniki pierwsze”, czyli na to, o czym mówię. Detalicznie wręcz opisująca fizyczne aspekty ćwiczeń i jak wpływają na nasze ciało i nasze samopoczucie.

Teraz, gdy się porobiło, co widać za oknem i to wszędzie przecież i siedzenie w domu stało się koniecznością, a nie wiadomo, na jak długo przecież, bo może i na dłużej, polecam tę statyczną gimnastykę, a przecież i znakomite ćwiczenia oddechowe.

Wzmocnimy nasze ciało i płuca, co na pewno pomoże nam być odporniejszym na infekcje, wirusowe również :-)

 



tagi: czas wolny 

cbrengland
24 marca 2020 11:55
16     1748    3 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Grzeralts @cbrengland
24 marca 2020 12:09

Statyczne nie są dobre dla stawów. Trzeba wykonywać ćwiczenia dynamiczne, bez obciążenia, ale w pełnym zakresie ruchów. Oczywiście równowagę też trzeba ćwiczyć, ale to przy okazji. Jesteśmy w końcu skonstruowani, żeby się ruszać, a bezruch nas zabija. Ponieważ jesteśmy wszyscy skonstruowani z grubsza tak samo, różne cywilizacje doszły do bardzo podobnych systemów ćwiczeń, czy to się będzie nazywało yoga, czy tai-chi. Ważne, żeby się ruszać. I odrzucić od tego wszelką ideologię - w tym nie ma żadnej duchowości, o ile jej sobie nie dorobimy. Więc lepiej nie dorabiać - i są takie systemy ćwiczeń, które nie dorabiają. A że ruch działa też na psychikę? No pewnie, że działa. Ale to nadal biologia, nie duchowość. 

zaloguj się by móc komentować

andree44 @cbrengland
24 marca 2020 12:16

Z tego co wiem mieszkasz troche daleko od Essex ale jakby co to mozemy wybrac sie na morze. własnie kończe robic łódkę.

pozdrawiam

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @Grzeralts 24 marca 2020 12:09
24 marca 2020 12:27

Uff, czy ty u siebie w domu możesz biegac? Nie, wiem, może. Masz posiadłość i wielki ogród, no to jazda ...

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @andree44 24 marca 2020 12:16
24 marca 2020 12:31

Może to zabrzmi, ot, tak, że gadam tylko. Przyjmuję twoje zaproszenie, po prostu. Jak się to wszystko przewali i u mnie też, bo mam zawrót głowy i to nie przez wiruska bynajmniej tylko, dam ci znać. A skoro dla mnie wyjazd so Szkocji, to taka normalna wycieczka z Kentu jest, to wszędzie bliżej, to przecież nie ma o czym gadać :-)

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @cbrengland
24 marca 2020 13:47

Ja nie miałem okularów, a też sobie wybiłem z głowy sporty kontaktowe, a przy okazji wszelkie inne

zaloguj się by móc komentować

Draniu @cbrengland 24 marca 2020 12:31
24 marca 2020 14:08

A ja polecam zamiast yoge , medytacje modlitewne ,duchowe ćwiczenia ignacjanskie.. Osobiście wolę praktyki modlitewne ojców Jezuitów..

zaloguj się by móc komentować

olo @cbrengland
24 marca 2020 15:50

u mnie obok mat/fiz... jedna klasa sportowa byla z rozszerzonym wf-em plus treningi, i to na treningach byl rozdzial na co kto sobie wybral, ale bez pilki noznej  - to zostawiano klubom, wiec oni po prostu biegali

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @cbrengland 24 marca 2020 12:27
24 marca 2020 15:53

Nie chodzi o bieganie. Po prostu nie nazywajmy zestawów ćwiczeń yogą ;) 

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @gabriel-maciejewski 24 marca 2020 13:47
24 marca 2020 23:18

Pozostał sport pisarski, a nie? Przecież szachy, to też sport ☺

Sport nie jest zły. Szybko uczy, jak znieść porażki. Potem to już z górki jest. A jak jest sukces, no to fajnie jest. Ale taki sport, o którym mówię, czyli bardziej rekreacja, niż rywalizacja, to naprawdę nie jest złe. Ja nawet, jak stoję w kolejce, to sobie oddycham świadomie, taki wyrównujacy głęboki oddech i kolejka może być 20km (na autostradzie bywa), a mnie nic nie rusza.

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @Draniu 24 marca 2020 14:08
24 marca 2020 23:24

Przecież ja nie propaguje yogi, drugi raz piszę na ten temat i znowu to samo.

Człowiek to ciało i dusza. Ciało słabe, dusza wtedy też. Proponuję ćwiczenia ciała. Nic więcej. Proszę uważnie tę pierwszą i tę notkę powyzej, jeszcze raz przeczytać, pamiętając o moich uwagach.

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @Grzeralts 24 marca 2020 15:53
24 marca 2020 23:29

No a co ja robię? Ale jakieś źródło tych ćwiczeń trzeba podać i one się nazywają Hata Yoga. I tyle.

Piszę do ludzi doroslych, a nie do dzieci. Chociaż mam wrażenie, że z nimi miałbym łatwiej wytłumaczyć, o co chodzi, naprawdę.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @cbrengland 24 marca 2020 23:29
24 marca 2020 23:34

Chata Misia Yogi. ... i tego co przytulił Johnny'ego Bravo. ... z zegarem ?

Biegać to jest uciekać.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @cbrengland 24 marca 2020 23:29
25 marca 2020 07:17

Przecież wiemy, o co chodzi. Dlatego lansuję tego Pilatesa - to jest zasadniczo to samo, tylko się inaczej nazywa ;) 

zaloguj się by móc komentować

Draniu @cbrengland 24 marca 2020 23:24
25 marca 2020 09:24

A ja nie rzucam oskarżeń..Tylko polecam, a mamy Wileki Post ,jako katolik mam obowiązek o tym przypominać, w takich sytuacjach..Medytacje ignacjanskie to jest  wspaniała sprawa..Warto się zainteresować tematyką tym bardziej ,ze ludzie przymusowo siedzą w domach..

Masz wolna wolę.. Tylko proszę nie pisz później ,ze do KK masz daleko i ze o niego sie martwisz, bo zwyczajnie nie uwierzę..  

Ja w podobnych sytuacjach dokonuje solidnego rachunku sumienia i żal za grzechy.. I nie robię tego na moich zasadach , co jest grzechem , a co nie jest ..Tylko na zasadach mojej wiary i religii.

I nie pisze tego po to aby Cię pouczać,tylko zwyczajnie jak znajomy z tego portalu.. 

 

 

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @Draniu 25 marca 2020 09:24
25 marca 2020 14:26

Już nie raz pisałem, że najważniejszym jest, gdzie się idzie i nie ja to wymyśliłem. Mamy ten sam cel, nieco inne drogi dojścia. To wszystko. Więc strajamy się nie licytować, kto jest bardziej święty, bo po co.

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @Grzeralts 25 marca 2020 07:17
25 marca 2020 14:30

A ja lansuję Hata Yoga, są ze mną te "ćwiczenia od wieków" i będą nadal.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować