Golden Iga

https://sport.interia.pl/iga-swiatek/news-iga-swiatek-w-bluzie-z-trzema-gwiazdkami-co-oznaczaja

A to Polska właśnie ☺

I to dopiero początek przecież na dobrą sprawę ☺

A jeszcze jest Robert Lewandowski, zjawisko piłki nożnej. Już każdy tak musi powiedzieć i tak się właśnie mówi. A dzisiaj Polacy mogą zdobyć kolejne mistrzostwo świata w siatkówce.

Tak trzymać. Polska górą, a jak ☺

Mam inne zdanie. Robert pokazuje, co trzeba. To inny świat, zgadzam się. Ale w tym świecie właśnie potrafił i potrafi się znaleźć. Odstaje na kilometry od tych bogatych ale jednak prymitywnych kopaczy.

A o Igę jestem spokojny. Ma wspaniałych ludzi wokół siebie. I zawsze tak będzie. Ba, sama jest wspaniała przeciez i taką pozostanie.

Hmm, Iga będzie sobą, jak ja, na przykład. Nie zmieniłem się jednak. Wiem o tym na pewno ☺

A w ogóle, po co się zastanawiać nad tym. Jest, co widać i jest super

Przecież już pisałem o tym nie raz i dałem nawet taką notkę też, że Polsce i Polakom ma się nic nie udać. Dajesz tylko potwierdzenie moich obserwacji.

John McEnroe, wielka gwiazda, kiedyś, amerykańskiego tenisa, też już pokazała swoje:

https://sport.interia.pl/iga-swiatek/news-iga-swiatek-zagrala-ponizej-pasa-krytyczne-uwagi-od-legendy

Do dzisiaj, jak w Googlach wywołasz Iga Świątek, ta jego uwaga jeszcze żyje tam.  To szataństwo wokół nie może się pogodzić, że Polska ma takie skarby. Gdyż właśnie ma. Tym bardziej my musimy, na każdym kroku te gwiazdy pokazywać i wspierać.

I właśnie Iga to robi, wbrew wszystkim i wszystkiemu ☺ A popatrz, jak zachowują się polskie wladze i co mogłyby robić, a nie robią. I to zarówno z jednej, jak i z drugiej strony tej polskiej bitwy na nie wiadomo, co.

Wesprzeć polski sport i to na poważnie. To naprawdę nie jest trudnym i jest do zrealizowania. Polska jest potęgą sportową ale uśpioną Siatkówka, lekka atletyka, żużel, sporty motorowe, tenis, kajakarstwo, wioslarstwo, czy nawet piłka nożna. Wystarczyłoby tylko inne do tego podejście rządu polskiego. Polska byłaby na ustach całego świata, stale. A nie tylko w tak spektakularnych sukcessch, jak Igi i Roberta. Nawet w PRL-u polska lekka atletyka była światową potęgą. Ale był system szkolenia sportowego. Dzisiaj byly Orliki i nie widzę nic więcej. Tylko kłótnie i wzajemne przepychanki.  Gdyby nie ojciec Igi, były sportowiec, Igi by nie było. Tak samo, jak Wojciecha Fibaka jednak w PRL-u też. Tylko dzięki własnemu uporowi i pomocy rodziny, stał się pierwszym polskim tenisistą, który zaistniał w świecie, nie tylko tenisa przecież.