Z dużą przyjemnością czytam o tych sukcesach choć sama się tym nie interesuję za bardzo. Oni wykonują ciężką pracę by osiągnąć te sukcesy. Radwańska właśnie odpowiadając na pytanie o możliwy powrót do gry stanowczo stwierdziła, że jej ciało w jakimś momencie odmówiło pracy w takim obciążeniu. Ma znaczne uszkodzenia stawów i nawet dla samej siebie gra tylko troszkę. 

Jednak potrzeba nam takiej odskoczni od codzienności. Jakiejś strefy luksusu, sukcesów, piękna... 

Dla mnie to inne obszary, np to co się dzieje w kosmosie, w najnowszych badaniach. 

Wiesz, bardzo mnie rozśmieszył przywołany u Jareckiego prof. Dragan. Posłuchałam tylko początku nagrania, on mówi że już Bohr uważał ze jeszcze pół roku i już w fizyce będzie wiadomo wszystko. Dragan się śmiał i ja też, tylko każe z nas z czegoś innego. 

Nie widzi on, że ciągle gonimy króliczka. Nigdy nie będzie końca w takim rozumieniu ostatecznych teorii i końca poznania. 

Końcem będzie owszem poznanie Boga gdy już będzie nam dane stanąć przed Nim 

Te plaże nie są takie puste. Nikogo nie zachęcam do wyjazdu z Polski. Piszę tylko jak to jest mieszkać na emigracji. I tak, to prawda, jak tęsknota czasem dupę ściska. Sam wybralem emigrację. Tylko ja. I tak ze mną będzie. Nie mam brata.

Hm, mamy podobnie. Też korzystam wreszcie z wakacji żeby "wrócić do siebie" 

Może nawet za jakiś czas opiszę obszernie to co mnie cieszy i interesuje. Inne czasy, inne sprawy

Jednak masz potrzebę jakby wieszczenia nowego porządku, może u Ciebie istotnie dokładniej widać. Ale może tam ludzie są oswojeni z otaczającym ich światem. 

Porządkuję sobie najbliższe mi otoczenie. I to by tak rzec fizyczne, które ma być miłe ładne i przyjazne. Po kobiecemu przytulne. 

I porządkuję tematy, którym warto poświęcić czas i emocje jakieś. I to jest mój powrót do dawnych tematów i czasów odległych. Zawsze dobrze się tam czułam i skoro rzeczywistość dzisiejsza nie jest zbyt atrakcyjna, to czemu miałbym poświęcać jej zbytnią uwagę.. 

A Samotność...napisałeś niedawno jak Cię niepokoił brak maili z czytaniami. Choć mamy papierowe Bibile. To jest ta pit4zecs8 kontaktu i wspólnoty jednak. 

On powiedział, że będzie wszędzie tam gdzie dwu lub trzech spotyka się w Jego imię.... 

Nie tylko Lewandowski ale również i ty nosisz te pradawne brzemię aby Polsce chwały przynosić. W drogę zatem.

Inge z Hanower, lata myślała, że jestem Holendrem. Taka była w siebie zapatrzona.

Dmitrij z Charkowa jest na każde moje skinienie ale i ja jestem jego sługą.

Szamir z Azerbejdżanu dostarcza mi co tydzień jadła hilal. Ja mu ciągle strecze swininę. Śmiechu jest co nie miara.

Ivanowi z pod Sofii będę podlewał teraz pomidory. Jedzie teraz do rodziny z 25 letnim Mercedesem E-klasse na przyczepie.

Te maile z czytaniamia kilka dni przychodzily i znowu ich nie ma. Już przestałem się tym interesować. "Odkleilem" się od nich. To było takie przyzwyczajenie. Wiele lat. Teraz, jak mam tak potrzebę, otwieram tę aplikację z czytaniami i mam to samo. Są automatycznie otwierane czytania z danego dnia oraz cały tydzień wstecz i prawie trzy tygodnie do przodu. Fajne to jest. Ludzie pytają, jak czytać Biblię. A mają ją przecież codziennie we fragmentach właśnie. Wystarczy potem tylko, jak ktoś chce, przeczytać więcej. Dla mnie nie ma już innych tekstów, jak Biblia. Przepraszam wszystkich piszących. Mogą być ale wcale już nie. A poza tym, wolę sam coś napisać, jak mnie najdzie. Jak może zauważyłaś, były ostatnio moje teksty prawie jak kazania. Skąd mi się to bierze? Nieodgadnione są te nasze życiowe drogi. Ale podobno miałem być księdzem. Tak okazało się byc wśród grona nauczycielskiego mojego liceum.  Ale teraz widzę, że coś w tym było jednak ☺

Na pewno mogli się zachować inaczej. Orban pokazał, że dałoby się. Ale taki Orban w Polsce się nie ujawnił. I już się nie ujawni. Jeszcze prezes to trzyma wszystko do kupy. Ale jeszcze chwila i to wszystko padnie na pysk. Jak prezesa już nie będzie. Kiedyś taki dzień w końcu przyjdzie, nie da się inaczej. Takie życie.

Widzisz, ja to widzę już od wielu lat u samego źródła przeciez. Dlatego na dzisiaj, mam wyrąbane, nawet na tutejszego UK Prime Minister, ktokolwiek to będzie, czy innego President of United States, gdzie za chwilę inna baba tam siądzie na tym tronie. Inni się nie liczą, nawet jak się liczą.

Równia pochyła jest. Łącznie z naszym papieżem, niestety już też. Pytaniem pozostaje tylko, na ile ona jest stroma, czyli, kiedy tak na dobre to się zawali. Gdyż jeżeli nikt i nic nie wyrówna tej pochylni, mamy przerąbane. Nie będzie Global Britain, chociaż bierze w tym udział ale Global China. Tak mniej więcej. Właśnie w Chinah ostatnie testy są przeprowadzane w dyscyplinowaniu społeczeństwa. Przypomnę ci, że w Chinach już od nie wiadomo kiedy, Internet jest kadłubowy. Zdaje się, że nawet nie mają tam YouTube, czy Facebooka. I tak będzie powszechnie z totalną w Internecie cenzurą "przyzwoitości".

W każdym razie, ja na to prawie już jestem przygotowany. Te wakacje na to też właśnie poświęcam. A że jestem z pokolenia jeszcze bez Internetu i pozostałego syfu, jaki obecnie w świecie mamy, toteż jest mi zupełnie łatwo wrócić do normalnych czasów, jakie wtedy były jeszcze. Chociaż u nas był ten PRL i to byla taka sobie normalność ale jednak.

Tak to mniej więcej widzę. I dlatego ten i ów często mało mnie rozumie ☺

To takie właśnie "nowe przymiarki" z Trumpem. Już doprawdy naprawdę szkoda czasu na analizowanie tego, co się dzieje. Ok, dobrze trzymać rękę na pulsie i przeglądać wiadomości. I tak robię. I tyle. Ale czasem, dopiero po dwóch dniach skojarzę jedną wiadomość z drugą i coś piszę właśnie ☺

A wiele razy mam potwierdzenia tego, co napisałem. Tak było ostatnio, gdy nawet w tytule napisałem "Dotyk kosmosu", oczywiście w domyśle mając na myśli dotyk Boga oczywiście. Niedługo potem czytam artykul jednego z biskupów, gdzie mówi o Boskim Kosmosie. Bardzo się z tego cieszę, że tak mam właśnie.

A dzisiaj  przeczytałem, że amerykańscy naukowcy pracujący dla rządu stworzyli najlepszą i najwydajniejsza baterię w ogóle. Licencja na nią została sprzedana do Chin. Dajesz wiarę. A co ja powyżej w komentarzu napisałem o Chinach? To wszystko jedna drużyna jest. Zawsze była.

Te baterie to rewelacja. Jedna taka bateria wielkości lodówki może na przyklad dawać prąd w tym mieszkaniu kilka lat. To się naprawdę dzieje. Teraz Chińczycy będą budować farmy z tymi akumulatorami w USA, które za too będzie płacić.

Przypomniało mi sie, że przecież USA, a dokladnie IBM sprzedał Chińczykom licencję na swojego topowego wtedy laptopa. Dzisiaj to jest Lenovo. Najlepsze laptopy w rozsądnej cenie. A chiński Huawei, to nie tylko telefony komórkowe, tak bardzo już zalwające światowy rynek ale to największy w świecie dostawca infrastruktury elektronicznej do budowy właśnie sieci komórkowych.

Nie ma o czym gadać. Wystarczy ☺