To kwestia wrażliwości.

Tak, ja wiem. Jedni wzruszają ramionami, inni przechodzą nad tym obojętnie, zagubieni w swojej codzienności. A jeszcze inni, na przykład ja, czytając takie informacje, dostają paraliżu mózgowego i mięśniowego. Potem w głowie długo chaos myśli i buntu też. Chciałoby się krzyczeć i wołać:

- Nie, nie, tak nie wolno

Człowiek i dla człowieka jest ten świat stworzony. Każdy w nim człowiek jest synem bożym i naszym bratem. Dopóki jest obecny wśród nas, jest z nami. Naszym obowiązkiem jest być z nim również. Naszym, czyli przede wszyskim tych, którzy są za to odpowiedzialni. W tym wypadku lekarze i system opieki zdrowotnej.

Nie można stawiać pytań tam, gdzie nie ma odpowiedzi, gdyż pytanie jest niewłaściwe. Jak poczęte życie w łonie matki jest człowiekiem i jest już z nami, tak człowiek, dopóki żyje w tym doczesnym świecie, jest z nami właśnie też. Nie człowiek bowiem decyduje, jak jest realizowany jego boży plan życia. Człowiek ma się poddawać Bogu. Nie jest sam bogiem.

Decyzje podejmowane przez sądy brytyjskie, przynajmniej w tych dwóch przypadkach, to decyzje pana życia i śmierci, tutaj na ziemi. Mały Alfi, parę lat temu, został zamordowany w brytyjskim szpitalu, nawet wbrew decyzji rządu włoskiego, który zadeklarował jego dalsze leczenie. Teraz, Polak po zawale serca, znajdujący się w śpiączce, zostanie uśmiercony, gdyż tak zdecydował brytyjski sąd. Ba, nawet jego żona i dzieci. Na sprzeciw przeciwko tej decyzji, matki i siostry Polaka będącego w śpiączce, że nie taką decyzję, samo uśmiercenia, podjął by syn i brat, jako katolik, sąd orzekł, że żona Polaka i jego dzieci, znały go lepiej.

Już raz to napisałem, że nie ma odpowiedzi na pytania, których być nie powinno. W sprawie naszego rodaka, nie powinno być pytań. Ale działanie.

Może polski rząd pokaże, po raz drugi, nie tylko Brytyjczykom, że nie stawia się pytań, tylko, działa. Tak, jak to obecnie zrobił wobec sytuacji polskich kierowców, tutaj obok mnie, stojących na autostradzie dniami i nocami, gdyż taki był kaprys rządu francuskiego, a kto wie, kogo jeszcze. By tylko ten chaos, jaki już jest, jeszcze bardziej zintensyfikować.

Słuchając w nocy polskiego radia, czasami tak mam, tym razem RMF FM, usłyszałem krótki wywiad z polskim kierowcą, który ponad 80 godzin stał przed portem w Dover na tej autostradzie. Opowiadał z przejęciem, jak to wojsko nepalskie, proszę panią tak, to było nepalskie wojsko - mówił (nie wiedział, a któż to wie w detalach, trzeba tutaj mieszkać, że Nepalczycy właśnie w Kent, są najliczniejszą grupą wojskowych w Armii Brytyjskiej, mając wiele miejsc koszarowych właśnie w tym hrabstwie, a Folkestone i Ashford, to główne miasta ich zamieszkania) - zaprowadzało porządek na tej autostradzie i robiło testy na zarazę. Mówił dalej ten kierowca, że razem z kilkoma kolegami zrobili taki test jeszcze w Liverpoolu. Ale policja przy dojeździe do Dover, zupełnie to zignorowała i kazała im czekać.

Nie wiem, co jeszcze można tutaj dodać, jak tylko zacisnąć pięści i zakląć pod nosem. To ukazanie całej perfidii w świetle jupiterów, nawet, jak ich tam nie było, tych, którzy decydują właśnie o życiu i śmierci każdego z nas.

Tak jest tutaj na co dzień. Więcej lub mniej.

Czy w Polsce stanie się tak tez? Ma być, jak, na Zachodzie. Więc będzie właśnie tak? A ja po raz kolejny słucham prawdziwych informacji ze Wschodu ☺. Po Grzegorzu Braunie, polskie stacje radiowe.

Mamy artystów, naszych polskich artystów. Bracia Golec i reszta ich rodziny oraz artyści z ich zespołu pokazali, na co ich stać, o czym już wcześniej i tak przecież wiedzieliśmy. Ich koncert kolęd z obecnym również z nimi, św.Janem Pawłem II, to wydarzenie, które pozostanie ze mną już do końca życia (a płyta DVD z tym koncertem już w drodze do mnie, na marginesie)

Nie miałem dostępu do Internetu ale miałem tv satelitarną i polskie stacje tv, też. I to był najwspanialszy prezent w ogóle, jaki mógł być mi podarowany. Polskie kolędy w interpretacji Golec Orchestra to już od dawna evergreen w okresie Bożonarodzeniowym. Teraz będzie to na pewno koncert kolęd, a w nim śpiewający kolędy i również mówiący do nas ważne słowa, nasz polski Papież, św.Jan Paweł II

-

Wielka Brytania: tragedia Polaka poddanego eutanazji bez zgody matki i siostry

Read more: https://www.pch24.pl/wielka-brytania--tragedia-polaka-poddanego-eutanazji-bez-zgody-matki-i-siostry,80891,i.html#ixzz6hnvBUP7U

Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay.com (Daan Stevens)

Jak podaje portal LifeSite News, sąd w Wielkiej Brytanii odmówił opieki pogrążonemu w śpiączce obywatelowi Rzeczpospolitej. Polak nie wymaga podpięcia do aparatury podtrzymującej życie, oddycha samodzielnie, a mimo to dyrekcja szpitala zdecydowała o przerwaniu podawania pacjentowi wody i jedzenia – wbrew woli jego matki i siostry.

Pacjent, znany publicznie tylko jako „P” lub „RS”, doznał poważnego uszkodzenia mózgu wskutek zawału serca w swoim domu w Anglii. Obecnie jest w śpiączce, a lekarze uważają, że resztę życia spędzi w stanie „minimalnej świadomości”. Według stosowanych w Wielkiej Brytanii kryteriów oceny „jakość życia”, jego dalsze życie w takim stanie „nie ma sensu”. Zespół prawny szpitala uniwersyteckiego w Plymouth, który jest odpowiedzialny za opiekę RS, zwrócił się do sądu o orzeczenie, uznające za legalne pozbawienie pacjenta opieki podtrzymującej życie. Obejmuje to usunięcie jego rurek do karmienia i nawadniania.

Żona RS zeznała, że ​​mąż „nigdy nie chciałby być ciężarem dla swojej rodziny” i poparła wniosek służby zdrowia (NHS) o zakończenie każdej czynności medycznej podtrzymującej życie pacjenta. Przeciwna jego de facto zagłodzeniu jest matka i siostra, powołując się na katolickie wyznanie poszkodowanego. Regularnie uczęszczał na Mszę Św. i zdaniem rodziny „sprzeciwiał się zarówno aborcji jak i eutanazji i nie chciałby umrzeć w ten sposób”. Zwłaszcza, że przed śmiercią nie mógł dostąpić wiatyku.

Podczas rozprawy, która odbyła się 15 grudnia, sędzia Jonathan Cohen stanął po stronie żony i dzieci RS mówiąc, że usunięcie aparatury podtrzymującej życie jest w „najlepszym interesie” poszkodowanego. Jeśli chodzi o rozbieżności między oświadczeniami rodziny na temat jego przekonań rzymskokatolickich, Cohen zdecydował, że jego żona zna go lepiej niż matka i siostra.

Sąd dopuścił możliwość „pożegnania się matki z synem”. Obejmuje to czas potrzebny na odbycie niezbędnej kwarantanny.

Źródło: lifesitenews.com

PR

Read more: https://www.pch24.pl/wielka-brytania--tragedia-polaka-poddanego-eutanazji-bez-zgody-matki-i-siostry,80891,i.html#ixzz6hnuuayUq

 

---

tagi: nowy wspaniały świat 

	cbrengland
	27 grudnia 2020 07:46

20     1568    2 zaloguj sie by polubić