Oczywiście, nie da się. Nie da się jeszcze tak zrobić. Jednak pewne zaskoczenie jeszcze jest. Tym niemniej, ja mam już tak, że gdzieś tam, w głębokiej podświadomości, mam już zapisane, że to, co zobaczyłem, to ja juz widzialem albo, co najmniej, byłem na to przygotowany. Zapewne jest to związane z tak długim już jednak doświadczeniem życiowym. Gdzie człowiek widział niejedno. Niejedno doświadczył. A tak się złożyło, że w moim przypadku, doświadczyłem spraw ekstremalnych, prawie każdych. Co nie świadczy o tym, że doświadczyłem już wszystkiego.

Codziennie rano wstaję i mam wrażenie urodzenia się na nowo. Cóż bowiem znaczą te doświadczenia wobec tego, co nas spotka dzisiejszego dnia, czy jutro, pojutrze, czy za jakiś czas. Nie napiszę, że nic. Tak bowiem nie jest przecież. Nasza obrona wobec zjawisk i zdarzeń jakich jesteśmy świadkami, opiera się na wiedzy lub doświadczeniu w życiu. Pozostaje mała strefa improwizacji i dostosowania się do nowej sytuacji, jaka nas spotyka. Czasem mocno dostaniemy w łeb, nie przewidując na czas, tego, co właśnie się zdarza. A czasem, już coraz częściej, przyjmujemy bez zmrużenia oka wszelkie debilizmy, jakie zaczynamy obserwować wokół nas.

Kończyło mi się ubezpieczenie mojego auta. Dostałem od ubezpieczyciela propozycję odnowienia mojej polisy ubezpieczeniowej. Byłem w nie lada kłopocie, gdyż nowa stawka ubezpieczenia była horrendalnie wysoka, jak na moje oczekiwania w tym względzie. Miesięcznie miała wynosić, przeliczając na  złotówki 480,-zł Miałem jeszcze czas, więc nie potwierdziłem tak od razu tej nowej polisy. Natomiast zacząłem przeglądać oferty innych firm ubezpieczeniowych. Takich porównywarek internetowych jest kilka. W Polsce pewnie też.

Okazało się, że mogę kupić podstawowe ubezpieczenie swojego auta w innej firmie, za 130,-zł Szok normalny. Ok, zawsze kupowałem też dodatkowe ubezpieczenie na wypadek, gdy na przykład gdzieś po drodze moje auto odmówi posłuszeństwa. Czyli takie niemieckie ADAC, ci co wiedzą. Teraz, wiele firm ubezpieczeniowym ma w swoim pakiecie taką opcję również. Tak więc, gdy do tej nowej oferty tego podstawowego ubezpieczenia dodałbym osobno pomoc na drodze w tym angielskim ADAC, czyli w firmach, AA lub RAC, składka wyniosłaby 205,-zł. Tak więc, już wiedziałem, że mój obecny ubezpieczyciel przegiął ze swoją propozycją.

Dni mijały, a ja nie potrafiłem się zabrać do tego, by tę sprawę załatwić. Po rozmowie z kolegą i jego radzie, miałem zamiar zadzwonić do swojego ubezpieczyciela i postawić mu warunek. Albo jego składka ubezpieczeniowa będzie niższa albo rezygnuję z nowej polisy. Oczywiście przyszedł ten dzień, że zostałem bez ubezpieczenia auta. Nie było już wyjścia, jak się tym ubezpieczeniem zająć. Zrobiłem więc ten telefon.

Okazało się, że już jest za późno. Odnowienie polisy było już niemożliwe. Ale jak pan chce, może pan złożyć wniosek o nową polisę w naszej firmie - usłyszałem w słuchawce. Nie przeczę, że nieco się zdziwiłem, skoro przecież dostałem już propozycję nowej polisy. Zrobiłem jednak tak, jak mi zasugerowano.

Następny szok. Podstawowa składka ubezpieczeniowa wyniosła 180,-zł A gdy potem zacząłem dodawać do niej opcje dodatkowe, czyli pomoc prawną w przypadku uszkodzenia mojego auta przez osoby trzecie, ubezpieczenie na wypadek nieszczęśliwego wypadku i oczywiście pomoc na drodze i nawet z opcją auta zastępczego, stawka miesięczna wyniosła 230,-zł

W ciemno kupiłem to ubezpieczenie. To poważna firma ubezpieczeniowa, nie tam byle co. Tylko pytaniem jest, dlaczego po propozycji tej firmy na odnowienie mojego ubezpieczenia w wysokości 480,-zł, ta sam firma ubezpieczyła mi auto w kwocie 230,-zł i to z większą ilością opcji nawet?

A może to normalne właśnie takie jest? :-) Sam bym na to nie wpadł, na pewno.

____

---

tagi: dzien jak co dzien 

	cbrengland
	19 września 2021 21:41

14     1279    1 zaloguj sie by polubić