Karp utonął na granicy
Niektórzy mówią, że nie interesuje ich polityka. Bez przekonania uważam tak gadają. A nawet sami potem to przyznają. Nie da się. Nie da się żyć, jak na pustyni, jeśli się na niej fizycznie nie jest. Ale są tacy, którzy żyją na niej lub w okolicach. I niekoniecznie jest to pustynia sensu stricto, taka z piaskiem, wysoką temperaturą, czy mrozem w nocy czasem. Żyć samotnie, gdzieś tam, zaszyty w górach, czy innych miejscach nazywanych z angielska, remote areas, czyli, jak powiadają, gdzie diabeł mówi dobranoc ale niekoniecznie. Fajnie sobie mają tacy.
Też bym tak chciał. Nawet wydawało mi się, że uda mi się to osiągnąć. Mieć gdzieś ten cały polityczny świat wokół. I powiem, nie jest łatwo. Nawet, jak tę politykę zostawimy za drzwiami, ona nas nie zostawi w spokoju. Tak ma.
Często myślę o życiu klasztornym, które przecież jest taką pustynią i to nawet bardzo. I jasne, że są klasztory i klasztory. Życie zakonne nie musi być tak zupełnie wyizolowane ze świata. Ale jak ktoś miał powołanie do życia kontemplacyjnego, takie miejsce mógł znaleźć. I myślę, że i dzisiaj jest jeszcze szansa na takie życie. Ale kto wie, co będzie za chwilę. Polityka już pokazała, że nie ma zmiłuj się i nawet Kościół Katolicki, konkretnie jego hierarchowie, musieli się jej podporządkować w czasach Covida.
Ja nie potrafię dojść do siebie do dzisiaj, pamiętając te zamknięte kościoły wtedy, przez kilka miesięcy przecież. Nawet teraz, będąc ostatnio na wieczornej mszy świętej tutaj w kościele obok mnie - gdzie notabene czuję się jak dawniej, w Krakowie, chodząc na msze wieczorne do kościoła Dominikanów, taki klimat w nim jest - gdy do niego wchodziłem, właśnie pomyślałem o tym, jak straszne to było i może przecież jeszcze wrócić, gdy do kościoła nie będzie nam dane wejść. I nie dziwię się naszym przodkom, że budowali kościoły. Wszak to tak specjalne miejsce jest właśnie. To ta pustynia na własne życzenie, by zostać i tylko z Panem Bogiem.
Tak, to podstawa, aby mieć takie miejsce obok siebie. Obawiałem się, że po zmianie mojego miejsca zamieszkania, dość radykalnego jednak, będę miał z tym problem. Zżyłem się z tymi kościołami tam, gdzie przez tyle lat mieszkałem. A też i nierzadkie moje wizyty w polskim kościele w Londynie na Devonii, dawały mi tę siłę, by przetrwać. Tak właśnie. Na szczęście, okazuje się, że moje obawy były zupełnie niepotrzebne. Kościoły tutaj żyją tak, jak tam, gdzie byłem do tej pory. Przybysze z Indii, czy Afryki robią swoje, czy też Polacy i inni imigranci z Europy. Jest dobrze. I oby tak zostało.
Czego powiedzieć nie można o polityce, która włazi do naszego życia już na chama. Nie mogę o tym myśleć inaczej. I wcale nie jestem w tym odosobniony. W polskim sklepie, gdzie byłem ostatnio, zgodziliśmy się z tym wszyscy, że robią nam wbrew właśnie. Nie wiadomo bowiem, czy karpie będziemy mieli w tym roku na święta. Dwa TIR-y z karpiami, które już miały być na miejscu, zostały zatrzymane na granicy, a cały ich ładunek został zutylizowany, gdyż coś tam znaleziono nie tak w tych karpiach.
I dlaczego ja w tym momencie pomyślałem o ks.Piotrze Glasie, poslugujacym od wielu lat tutaj w Anglii, byłym egzorcyście i udzielającym się bardzo w mediach, zarówno wydając książki, jak i uczestnicząc w wielu spotkaniach w Polsce. Ma od jakiegoś czasu problem z brytyjską prokuraturą i oskarżeniami w temacie nam znanym. Zarzucają mu, że zachował się niewłaściwie kiedyś wobec młodych ludzi. I zaznaczę, że nie znam sprawy. Wiem tylko, że coś takiego wobec księdza ma miejsce.
Czy to się kiedyś skończy i czy w ogóle?
________
tagi:
![]() |
cbrengland |
22 grudnia 2024 05:34 |
Komentarze:
![]() |
zkr @cbrengland |
22 grudnia 2024 11:29 |
> W polskim sklepie, gdzie byłem ostatnio, zgodziliśmy się z tym wszyscy, że robią nam wbrew właśnie.
> Nie wiadomo bowiem, czy karpie będziemy mieli w tym roku na święta. Dwa TIR-y z karpiami, które
> już miały być na miejscu, zostały zatrzymane na granicy, a cały ich ładunek został zutylizowany, gdyż
> coś tam znaleziono nie tak w tych karpiach.
To jest ten temat?
Jada z Polakami na chama.
Masz obchodzic Holidays a nie tradycyjne Christmas.
![]() |
Paris @cbrengland |
22 grudnia 2024 14:13 |
Wspolczuje, Krzysiu,...
... mam nadzieje, ze jednak i Ty, i wszyscy inni pozostali Polacy, Katolicy poradzicie sobie, a Boza Dziecina bedzie blogoslawic,... jak zawsze i niezmiennie od wiekow !!!
Trzymam kciuki abys Ty, Krzysiu i Polacy na obczyznie, gdziekolwiek by to nie bylo, NIE PODDALI SIE i wytrwali w wierze ojcow do smierci,... bo nie masz nic cenniejszego od wiary w Boga na tym swiecie.
Duzo radosci w sercu, blogoslawienstwa i pokoju chrystusowego na te Swieta Bozego Narodzenia i Nowy Rok 2025, Krzysiu, Ci zycze i wszystkim Twoim Bliskim,...
... Bog sie rodzi, moc truchleje,...
![]() |
cbrengland @zkr 22 grudnia 2024 11:29 |
22 grudnia 2024 14:48 |
A czytam właśnie, że Polacy dalej masowo emigrują. Na pierwszym miejscu GB. To jest straszne.
Ja nie mam nic przeciwko emigracji. Ale nie ten kierunek. Polacy mogą wyjeżdżać tylko do krajów katolickich. Nawet, jak tylko z nazwy, np Francja. Ale na Boga, nigdy do strefy języka angielskiego i jej kultury. Jeżeli w ogóle to jest jakaś kultura, umówmy się.
________
![]() |
cbrengland @Paris 22 grudnia 2024 14:13 |
22 grudnia 2024 14:49 |
Damy radę Paris
![]() |
zkr @cbrengland 22 grudnia 2024 14:48 |
22 grudnia 2024 15:30 |
> Ale na Boga, nigdy do strefy języka angielskiego i jej kultury.
Pozwol, ze tu sie z Toba nie zgodze. Francja odpada, Hiszpania zarazona przez lewactwo.
OK, moze nie Wyspy bo jak piszesz bywa roznie. Antypody odpadaja, pomor pokazal, ze to panstwa policyjne.
Ale jesli mialbym gdzies spadac za granice to tylko do jakiegos "redneck'owego" stanu(*).
(*) ... tylko nikt tam na mnie nie czeka :) Trzeba by miec nagrana prace etc.
![]() |
cbrengland @zkr 22 grudnia 2024 15:30 |
22 grudnia 2024 19:43 |
Ale uważam jednak, że nawet w tej Francji jest lepiej, aniżeli na tej wyspie. Można by się tam schować. Tutaj nie ma gdzie jednak. Może Austria i Tyrol, może być nawet ten po włoskiej stronie. Pireneje i jednak Hiszpania abo Francja właśnie. Portugalia, świetne miejsce uważam, byłem, widziałem, poczułem. Ja mam swój typ w Europie ale nie powiem teraz. Trochę to szaleństwo być może, by się tam przenieść. Ale kto wie. Jak widzisz, raczej kieruję się w stronę oceanu, a nie np Chorwacja, czy Grecja lub Wlochy. Potrzebuję jednak przestrzeni. I jakby na to nie patrzeć, na tej wyspie ją mam. Teraz to już w ogóle. Jestem nad Atlantykiem przecież :-)
Nie wiem, jak jest w USA. Musiałbym tam pobyć jakiś czas, by ocenić. Ale dziwnie nigdy nie miałem jakichś nawet myśli, by np emigrować do USA. Do Kanady, owszem. Ale to było dawno temu :-) Dzisiaj wiemy już co to za gówno jest, czy Australia też.
Ale tak można bez końca marzyć. Ja jednak marzenie spełniłem. Chciałem mieszkać poza Polską i tak mam. A że marudzę na miejsce mojego pobytu. A co gadają Polacy o własnym kraju? Właśnie. To ja już wolę z oddali jednak.
________
![]() |
Paris @cbrengland 22 grudnia 2024 14:48 |
22 grudnia 2024 20:15 |
Jesli juz,...
... to WYLACZNIE bandycko-zlodziejska !!!
![]() |
Paris @cbrengland 22 grudnia 2024 14:49 |
22 grudnia 2024 20:16 |
Nawet nie watpilam,
![]() |
zkr @cbrengland 22 grudnia 2024 19:43 |
22 grudnia 2024 20:24 |
> Można by się tam schować. Tutaj nie ma gdzie jednak.
Masz racje, z wyspy nie uciekniesz :)
Pisze to powaznie - jezeli nadejda zle czasy i sie pojawi jakies zamordystyczne prawo to czlowiek ma klopot (patrz Australia).
> Portugalia, świetne miejsce uważam, byłem, widziałem, poczułem.
Nie znam ale ciagnie mnie zeby odwiedzic Azory.
OK, tez wyspy ale z tego co czytam to rewelacyjny klimat.
Na jakims portalu anglojezycznym, chyba amerykanskim, ktos napisal, ze jadac do Portugalii nalezy zapomniec o zasadzie "czas to pieniadz" :)
Mi sie to podoba.
> Może Austria i Tyrol, może być nawet ten po włoskiej stronie.
Austriacy maja potencjal do zamordyzmu.
Ale Wlochy tak, zgadzam sie. Bylem pare razy, swietny kraj.
> A co gadają Polacy o własnym kraju?
No, mowia straszne rzeczy czesto. 30 lat tresury przy pomocy pedagogiki obciachu zrobilo swoje.
Jezeli masz sensowna prace to Polska jest swietnym krajem do zycia. I czego nie rozumie wiele osob - bezpiecznym.
![]() |
Szczodrocha33 @zkr 22 grudnia 2024 15:30 |
22 grudnia 2024 22:39 |
"Ale jesli mialbym gdzies spadac za granice to tylko do jakiegos "redneck'owego" stanu(*)."
Polecałbym Montanę albo Idaho.
Niewykluczone że sam się tam przeniosę.
Republikańskie tereny, tam nikt w namiotach nie koczuje i nikt się nie załatwia na ulicy.
Niestety, cały pas zachodniego wybrzeża - Waszyngton, Oregon, Kalifornia, zakażony postępowymi liberałami.
Przez to że duże miasta zakażone, taki pas nadbrzeżny, bo pozostałe terytoria znacznie zdrowsze, nawet w Kalifornii.
![]() |
zkr @Szczodrocha33 22 grudnia 2024 22:39 |
22 grudnia 2024 22:53 |
> Polecałbym Montanę albo Idaho.
O Montanie chyba wspominalem w jakims komentarzu. Nie bylem tam ale robi wrazenie - powierzchnia wieksza od Polski i tylko troche ponad 1 mln mieszkancow.
A jak Pan ocenia Texas czy Floryde?
> Niestety, cały pas zachodniego wybrzeża - Waszyngton, Oregon, Kalifornia, zakażony postępowymi liberałami.
Slyszalem o pewnej osobie (rodzina kumpla), ktora zamierza zamienic Kalifornie na Texas. Ma dosc syfu w Kaliforni.
P.S. USA poznalem ale jako dzieciak, wiec to nie sa moje fantasmagorie.
Mieszkalismy w Fort Lee (NJ) w latach 70.
Strasznie dostalem w d... w szkole. Mowi sie o polskim antysemityzmie w USA ale poziom antypolonizmu jest tam taki wsrod ..... (moje nauczycielki sie z nich wywodzily), ze glowa mala. Bylem ostro gno..y przez tzw. kolegow. A kto im nakladl glupot do glowy o Polakach?
Mimo wszystko uwazam, ze to nie wina USA jako kraju tylko trafilismy na zly "fyrtel" po prostu.
![]() |
zkr @zkr 22 grudnia 2024 22:53 |
22 grudnia 2024 23:03 |
"ale jako dzieciak" - jest pewna sprzecznosc w tym co napisalem :)
Chodzi mi o to, ze bylem tam, wiec US to nie jest sci-fi dla mnie (2,5 roku pobytu)
![]() |
Szczodrocha33 @zkr 22 grudnia 2024 22:53 |
23 grudnia 2024 03:52 |
Floryda, choć tu w Stanach reklamowana jako jedno z najlepszych miejsc dla starszych osób i emerytów, ma wiele wad.
Zatrzęsienie robactwa, jadowitych węży i aligatorów, bagna i moczary, a na plażach częste ataki rekinów.
Do tego paskudna pogoda, w lecie upały i wilgotność powietrza, tereny ciągle nawiedzają nawałnice, tornada i huragany.
W Teksasie podobnie, a w dodatku tam jest słabo rozwinięty transport publiczny, aczkolwiek istnieje.
Bez samochodu tam ciężko żyć, słyszałem to od paru znajomych pochodzących z Teksasu.
Plus jest taki że niższe, i to znacznie, koszty utrzymania, mieszkania i domy tańsze do wynajęcia i kupna.
Kalifornia generalnie- syf i świrownia.
Byłem tam tydzień na mini-wakacjach w 1996 roku.
Owszem, są piękne miejsca, krajobrazowo - Dolina Yosemitów, piękne jeziora, góry.
Ale takie L.A. to trzymać się z dala.
Byłem tam 2 dni wtedy, wieczorem w wiadomościach poinformowali że szaleniec-snajper zaczaił się gdzieś przy autostradzie i strzela do przejeżdżających
samochodów.
Następnego dnia rano wyjechałem, i to szybko.
Ktoś kiedyś mi powiedział pół żartem pół serio, że niedługo w Kalifornii zostaną tylko Meksycy zbierający owoce i myjący samochody, oraz milionerzy w Malibu i paru innych miejscach.
W Montanie jeszcze nie byłem, ale chciałbym się wybrać w następnym roku, tam jest m.innymi Glacier National Park - ponoć coś wspaniałego, a ja kocham przyrodę.
![]() |
zkr @Szczodrocha33 23 grudnia 2024 03:52 |
23 grudnia 2024 05:45 |
> Zatrzęsienie robactwa, jadowitych węży i aligatorów, bagna i moczary, a na plażach częste ataki rekinów.
Ale z kolei w Montanie czlowiek wyjdzie na grzyby czy jagody moze spotkac misia :DDD
OK, podejrzewam, ze kupno lupary w Montanie to nie problem :)
Tak na powaznie to dla mnie takie widoki to bajka
![]() |
cbrengland @zkr 22 grudnia 2024 20:24 |
23 grudnia 2024 05:56 |
Tak, Azory, też brałem pod uwagę. I Włochy, również. Wyobraź sobie, że jeszcze tam nie byłem, poza krótkim wypadem właśnie do południowego Tyrolu włoskiego. I koniec włoskiego buta jak najbardziej też chodzi mi po głowie. Po prostu ciągnie mnie do słońca jednak. Jeżeli popatrzysz na prognozy pogody teraz, zima, czy to w Portugalii, czy właśnie w południowych Włoszech jest lato, po prostu, takie chłodniejsze ale co z tego. Ja w Portugalii w Algavre byłem właśnie o tej porze. I chodziłem w t-shirt i leżałem w słońcu na plaży. Ok, schowany za skały, gdyż był chłodny bardzo wiatr. Ale gdzie go nie ma nad morzem i nawet latem.., patrz Bałtyk :-) A my i tak kochamy te miejsca, prawda?
Trzeba mieć końskie zdrowie, aby wytrzymać w Polsce, naprawdę. Wystarczy mi pół wieku tam spędzone jednak. I jasne że stale mam Polskę w sobie. Ale mieszkać na stałe nie dał bym już rady. Tak uważam.
________
![]() |
zkr @cbrengland 23 grudnia 2024 05:56 |
23 grudnia 2024 06:15 |
Z Wlochami to jest tak, ze to zalezy od regionu do ktorego pojedziesz. Polnoc to zupelnie inny swiat niz np. Neapol. Na dole "buta" nie bylem ale tam to podobno juz zupelnie inny klimat (jesli chodzi o wlasnie klimat ale tez ludzi).
Algavre? Nie bylem ale tam, to znaczy na poludniu Portugalii, padaja rekordy temperatury w Europie. :)
Azory przez to, ze sa na oceanie nie maja ekstremow.
Co do wplywu oceanu - podobno swietny klimat ma Kornwalia. Potwierdzasz?
![]() |
cbrengland @zkr 23 grudnia 2024 06:15 |
23 grudnia 2024 15:46 |
Konwalia była moim pierwszym przeznaczeniem. Nie wiem dlaczego teraz znalazłem się na północy Anglii i południowej Szkocji. Tak wyszło. Do dzisiaj pamiętam moje pierwsze spotkanie z oceanem, właśnie w Konwalii. Jak wiesz, moja wrażliwość jest ponad przeciętna. Tam jest świetnie. Pojadę tam na pewno jeszcze. Może i na wakacje w przyszłym roku, tak jak to było prawie 20 lat temu. Ło matko, jak ja długo już tutaj jestem :-)
Tak, Algavre i obok Hiszpania, Huelva, takie miasto tam, to moje cele były. Na razie zaliczyłem Algavre. Huelva I Afryka czekają jeszcze. Takie miałem wtedy plany, by popłynąć do Afryki, tak blisko przecież ona jest tam. Nie wyszło jednak. Ale to nie koniec moich wojaży. Taką mam nadzieję jednak
_______
![]() |
Traube @cbrengland 23 grudnia 2024 15:46 |
24 grudnia 2024 10:28 |
Może nie śledzisz dyskusji na innych blogach, więc powtórzę pytanie tutaj.
Jak się ma Twoje podejście do horoskopów do nauki Kościoła?
Co ksiądz Glas mówi na temat?
Jakoś nie chce mi się wierzyć, po przejrzeniu kilku fragmentów jego wystąpień na youtube, aby mógł mieć pozytywną opinię o wróżbach czy horoskopach.
![]() |
saturn-9 @Szczodrocha33 23 grudnia 2024 03:52 |
24 grudnia 2024 10:41 |
... milionerzy w Malibu i ...
To było i się z dymem ulotniło? Jakaś klątwa [w znaku 6300] nad bogatymi się unosi.
Zdrowych i Spokojnych Świąt Bożego Narodzenia.
![]() |
Szczodrocha33 @cbrengland |
25 grudnia 2024 00:40 |
Dziś jeszcze u mnie, w Ameryce, Wigilia.
Lubię w sumie Amerykanów jako społeczeństwo, to nie są żli ludzie, choć trafiają się oczywiście różne egzemplarze.
Ale choć jestem imigrant i obcy, to przez te ponad 30 lat pobytu tutaj nikt nigdy nie powiedział mi złego słowa.
A w Polsce różnie bywało.
Ale są dwa dni w roku gdy Amerykanie to dla mnie troglodyci:
Wigilia i Święto Zmartwychwstania Pańskiego.
Nic na to nie poradzę.
Krzysztofie, odłóżmy na bok wszystkie przepychanki, spory i złośliwości, pozdrawiam i życzę spokojnych i zdrowych Świąt Bożego Narodzenia, tobie
i wszystkim nawigatorom.
Trochę to spóżnione, zarówno w Polsce , jak i w Anglii, ale lepiej póżno niż wcale:
https://www.youtube.com/watch?v=jSena948AaI&list=RDjSena948AaI&start_radio=1
![]() |
cbrengland @Traube 24 grudnia 2024 10:28 |
25 grudnia 2024 17:46 |
Ja nie mam z tym problemu, naprawdę. Przecież jasnym jest, że to nie jest wiara ale pewne realne zdarzenia. I dlatego pełnię księżyca, czy właśnie dzień urodzenia, czy tak, jak sobie to wymyśliłem, dzień poczęcia, traktuję jako coś tu i teraz. I uważam, ma to jakiś wpływ na nas. Pełnia księżyca, na pewno. Tylko nikt na to nie zwraca uwagi. I ja czasem o tym zapominam nawet. Dopiero, gdy już naprawdę zaczynam być na innej orbicie, okazuje się, że to okres pełni księżyca. Gdyż właśnie i kilka dni przed pełnią i po niej, to eksplozja energetycznego akumulatora w nas. I tak to jest. To jest natura. I jest księżyc.
A czytanie o sobie w tych zodiakalnych horoskopach, a zwłaszcza po angielsku, też nauka języka dla mnie, daje mi pewne podsumowanie mojego zachowania tu i teraz. I jakże często są to trafne spostrzeżenia. Gdyż właśnie ludzie są spod różnych znaków zodiaku, czyli urodzei w różnych porach roku są inni. A to jest fakt i już.
I naprawdę nie wiem po co ten szum. Ale ludzie lubią pogadać :-)
________
![]() |
cbrengland @Szczodrocha33 25 grudnia 2024 00:40 |
25 grudnia 2024 17:57 |
Tutaj jest podobnie. Zresztą, nietrudno się dziwić. USA stworzyli Anglicy i Szkoci. I zdaje się ci Szkoci byli nawet gorsi. Ku Kluz Klan to ich dzieło na przykład. Ale country music, też.
Ok, można by tak bez końca. Jak powiadają, wszędzie dobrze, gdzie nas mnie ma. Ale gdybym wiedział to, co dzisiaj wiem, nie emigrował bym do Anglii, na pewno. I jak już napisałem, do żadnego innego kraju kultury języka angielskiego. To inny świat. Moim zdaniem szatański i tylko. I dlatego reszta świata ma tak pod górkę i coraz bardziej właśnie.
Ale to tematy nie na 5 min :-) A zwłaszcza w Boże Narodzenie
Wszystkiego najlepszego świątecznie
________
![]() |
cbrengland @Traube 24 grudnia 2024 10:28 |
25 grudnia 2024 18:35 |
To tutaj zaglądam od lat:
https://www.thefreedictionary.com
Można ściągnąć z tej strony aplikację tego słownika na telefon komórkowy. Ja tak mam na Androidzie. Ten słownik to taka nakladka na Wikipedie troche. I na dole jest właśnie codzienny horoskop, gdy wpisze się swoją datę urodzenia. I oczywiście nie powiem, że codziennie to czytam. Ale mam to pod ręką i zaglądam, jak chcę.
Na przyklad dzisiaj Ryby mają taki horoskop:
Horoscope♓
12/25/2024
Don't expect a reaction from people today even if you tell the funniest jokes. Others are likely to be reserved and uptight. For the most part, the day's forecast calls for conservative skies and a slight chance of grumpiness. The best way to handle this is to engage in activities that require discipline, grounding, and efficiency. Finish your chores and plan fun things for evening.
czyli w języku polskim za Google Translate tak:
Horoskop♓
25.12.2024
Nie spodziewaj się dzisiaj reakcji ludzi, nawet jeśli powiesz najzabawniejsze dowcipy. Inni będą prawdopodobnie powściągliwi i spięci. W przeważającej części prognoza na ten dzień przewiduje konserwatywne niebo i niewielką szansę na zły humor. Najlepszym sposobem na poradzenie sobie z tym jest zaangażowanie się w działania wymagające dyscypliny, uziemienia i wydajności. Zakończ swoje obowiązki i zaplanuj przyjemne rzeczy na wieczór.
I tak to biega. Nic więcej.
________
![]() |
Szczodrocha33 @cbrengland 25 grudnia 2024 17:57 |
25 grudnia 2024 18:49 |
"Ale gdybym wiedział to, co dzisiaj wiem, nie emigrował bym do Anglii, na pewno. I jak już napisałem, do żadnego innego kraju kultury języka angielskiego. To inny świat."
Argentyna lub Chile, to chyba nie byłby najgorszy kierunek.
Wprawdzie Argentyna ma nadal ciężką sytuację gospodarczą, ale pojawiły się już pierwsze zwiastuny poprawy, myślę że wyjdą na prostą.
![]() |
cbrengland @Szczodrocha33 25 grudnia 2024 18:49 |
26 grudnia 2024 06:24 |
Tak, to były też kiedyś takie moje miejsca. Dzisiaj już jest jednak inaczej. Taki jest śląski szlagier, gdzie są słowa mniej więcej takie, tam jest twój dom, gdzie twój chleb. I wydaje mi się, że to jest jasnym właśnie.
Ja mam dom całkowicie polski. Zarówno w sensie takim materialnym rzec można ale przede wszystkim duchowym. A współczesna technika tylko mi w tym pomaga. I nawet wczoraj, gdy chciałem pójść na mszę świętą do mojego kościoła, a okazało się, że katolicki kościół w Anglii nie ma ani jednej mszy świętej ani w pierwszy ani w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia. Tak mają. Bylem więc na mszy świętej w Poznaniu u Dominikanów na 20.00 online. I tak to właśnie jest.
Jakby co, podpowiem, że tutaj można znaleźć mszę świętą po polsku live o każdej porze dnia codziennie
https://msza-online.net/msze-swiete-na-zywo-po-polsku/
___________