Kto wie, co z tym sportem będzie. Tak, jak nam zaczęto zabierać już wszystkie nasze, nawet małe, przyjemności, tak sport, czy to uprawianie go wyczynowo, czy dla zdrowia, zalicza się do tego, również. Nie chce mi się już na temat nawet coś pisać. Valser napisał. A był i jest bardzo głęboko w temacie. Ja, tak sobie.

Sport uprawiałem, owszem ale skończyło się w zakresie międzyszkolnej ligii lekkoatletycznej. Bieg przez płotki 110 m. Kto wie, to wie, co to za konkurencja. Taka topowa prawie. Nie dość, że trzeba szybko, gdyż to tylko 100 m z hakiem ale też i wysoko. Te płotki są na wysokości 1m i parę cm. A trening jest też wielce adekwatny do samej konkurencji. Katorga. Ale ja lubiłem i dalej lubię lekką atletykę. To sport indywidualny. Jesteś dobry albo nie. Ty o tym decydujesz. Twój talent, pasja, wytrzymałość i konsekwencja. Ale tak, jak w wielu moich działaniach, nie byłem konsekwentny.

Uważam, że tak do końca nie jest to moja wina. Byłem takim młodym szczawiem przecież. Zawsze ktoś coś ode mnie chciał. A nie spotkałem niestety kogoś takiego, który by pogadał ze mną, wysłuchał, co mam do powiedzenia, “gdzie mnie nosi” i powiedział by na koniec, Krzysztof, jest tak i tak, rób to i to. Dasz radę. Tylko bądź konsekwentny. Masz talent taki i  taki. To na pewno przyniesie efekt. Był tylko jeden taki człowiek ale też nie tak końca, gdyż sam nie był konsekwentny, by mnie poprowadzić do celu. Był to mój ostatni nauczyciel gry na skrzypcach.

Powiedział, że może mnie przygotować do egzaminu do Liceum Muzycznego. Do tamtej pory miałem tylko lekcje prywatne. Byłem tak cholernie sam z tymi swoimi skrzypcami. Nie wiedziałem wtedy nic więcej na temat muzyki. Nie miałem kolegów muzyków, nie grałem na fortepianie, nie grałem w orkiestrze, poza kapelą ludową Zespołu Pieśni i Tańca Ziemi Tyskiej. Ale to nie było przecież to. Mógłbym nawet do tego liceum nie zdać. I co z tego. Byłbym już wtedy dużo, dużo dalej, niż dopiero po latach to stwierdziłem, sam, że właśnie, tak miało być.

Nie wiem jak wy ale ja mam tę swoja matę do Yogi i “mogą mnie pocałować w dupę” z tymi swoimi zakazami. A na spacer sobie chodzę do centrum handlowego, gdyż wolno. Kto mi powie, że ja tam nie idę nie zakupy? Za tym centrum jest ogromny park. I tak sobie przez ten park idę, tam i z powrotem, spacerowo. Oczywiście “do sklepu” mam czasami potrzebę jechać do Folkestone albo nawet i do Dover i dalej. Nie moja wina, że te miasta leżą nad morzem :-)

Za 0,99 funta, czyli, za ok.5,-zł  można wykupić w promocji abonament na eurosportplayer.com do 21 lutego 2021. To jest sądzę tak zrobione, by można było śledzić sportowe boje w Australian Open. Oczywiście, potem można zrezygnować z abonamentu. Zachęcam do kibicowania naszej gwiazdy tenisa, Igi Świątek. Pierwszy mecz, tam w Australii, wygrała w swoim stylu. Jutro o 4.15  gra mecz w drugiej rundzie tego, pierwszego z czterech w tym roku, Wielkoszlemowego Turnieju.

Różnica czasu z Australią to u mnie 10 godz, czyli tam jest 14.15, u mnie 4.15. W Polsce jest różnica nieco inna. Nie wiem, czy w przód, czy w tył ale jest to tylko 1 godz. Ale może być, że jest to 9 godz, gdyż ja mam na przykład godz 10.00 rano, a w Polsce jest godz 11.00

Uprawiajmy więc jakiś sport. I kibicujemy Idze Świątek. I naszym skoczkom narciarskim. W tym playerze eurosportu jest wszystko. Czyli, jak przegapiliśmy wydarzenie albo nie mieliśmy  czasu, właśnie tam mamy powtórki tych zawodów. Naprawdę świetne to jest.

-

Strona główna portalu eurosportplayer.com:

 

A to, prawie cała, lista dyscyplin sportowych, które można oglądać na żywo lub w powtórkach na eurosportplayer.com:

 

Pierwszy mecz Igi Świątek w Australian Open z wczoraj:

 

---

tagi: sport 

	cbrengland
	9 lutego 2021 11:08

16     1201    0 zaloguj sie by polubić