Super, ona jednak potrafi i to nie tylko grać w tenisa :-)

https://sport.interia.pl/iga-swiatek/news-nietypowe-pytanie-do-igi-swiatek

Iga Świątek / Clive Brunskill / Staff /Getty Images

Czytaj więcej na

https://sport.interia.pl/iga-swiatek/news-nietypowe-pytanie-do-igi-swiatek-polka-po-meczu-mowila-o-ac-,nId,5776688#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox

Według mnie /Panie Boże spraw abym się mylił/ Iga Świątek już w tenisie nic wielkiego nie osiągnie. Jej zwycięstwo w RG to był zlepek farta i jeszcze raz farta. Na domiar złego zaczęła się zadawać z czerską warszawką, wspiera owsiaka, czyli zajmuje się duperelami, no a teraz raptem ogromna presja. Ok presja jest, ale na Boga, co ma mówić lekarka podczas swojej pierwszej operacji! Wiem, że to trochę demagogia, ale ostatnie posunięcia IŚ napawają niepokojem. Podkreślam obym się mylił i to bardzo. Właśnie oglądam siedemnastoletnią Raducanu, chciałbym zobaczyć ich mecz, ale po tym co pokazała w finale US Open to czarno to widzę. 

Jeśli ma kłopoty z presją, niech postąpi jak jej starszy, na pewno bardziej utalentowany kolega Marat Safin.  On po wygraniu US Open /w finale 3:0 z Samprasem!/ zakończył karierę. Na pytanie dlaczego przecież wszystko przed nim odparł - wiem jak smakuje zwycięstwo w wielkim szlemie, po co mi więcej po co wstawać rano biegać ćwiczyć całymi dniami leczyć zakrwawione stopy. łokcie, nie spać z bólu, spać 400 dni w roku po hotelach. I podziękował. Nie wiem co robi, ale myślę, że słońce, plaże i piękne dziewczyny jeszcze nikomu nie zaszkodziły.

"Możemy zgrzytać zębami, nic na to jednak już nie poradzimy."

Nie ma powodu by zgrzytać zębami.

Sa rynki lokalne i globalne - tak jak i sukcesy :)

      ...@klasyk...

.."Iga, nie radząca sobie z presją. Co na to jej (kumpela) psycholożka?..."

                     I to jest bardzo dobre pytanie..!  Wiec albo Swiatek wystawia ocene umiejetnosci zawodowych kumpeli...no, albo gada ,aby gadac,zeby poruszyc emocje ,wciaz te emocje u swoich fanow..no, bo celebryci tak juz maja....

                                        wyjatek z CV Darii Abramowicz,kumpeli Swiatek:

                        ... " kończyłam psychologię ze specjalnością psychologia kliniczna na SWPS Uniwersytecie Humanistycznospołecznym w Warszawie oraz szkolenie I stopnia w Centrum Terapii Skoncentrowanej na Rozwiązaniach CTSR. W ramach studiów ukończyłam moduły: Psychologia sportu Pomoc psychologiczna krzywdzonym dzieciom Ukończyłam także studia podyplomowe z psychologii sportu na SWPS Uniwersytecie Humanistycznospołecznym w Warszawie. Studiowałam również na Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku. Posiadam doświadczenie w pracy między innymi z kadrami narodowymi kolarzy i pływaków oraz z tenisistami i zawodnikami innych dyscyplin na poziomie mistrzowskim. Obecnie pracuję między innymi jako psycholog Igi Świątek. Mam ponad 25-letnie doświadczenie w sporcie jako zawodniczka i trener. Uprawiałam żeglarstwo regatowe, posiadam też ponad 10-letnie doświadczenie trenerskie" ...

Nie marudze na sportowców. To tylko trybiki wielkiej machiny :)

Czy naprawde wazne kto sie gdzie urodził?

Dają frajdę sportowcy i tyle. A kto, gdzie się urodził, hmm, to jednak wpływa na nas. Gadam po polsku, a nie po chińsku i dziękować Bogu, że nie po angielsku z całym ich gównianym "dobytkiem" ☺