To jak to w końcu jest i gdzie
Odkleiłem się od polskiej rzeczywistości bardzo.
Patrzę na Polskę poprzez nawet nie tv, która w moim domu jest ale spoglądam na nią jedynie przechodząc obok, gdy akurat jest włączona. “Patrzę” na Polskę poprzez teksty, które czytam i to bardzo przecież wybiórczo.
A zrobił się problem dla mnie, który to problem nie jest moim bezpośrednim ale jest to problem osoby, którą znam od lat i jest ta osoba również na emigracji. Pomagaliśmy sobie wiele razy w różnych sytuacjach. Ale w tym temacie, który obecnie zaistniał, jestem bezradny.
I wiem, że wielu stałych i starych bywalców tutaj obecnych na Szkole Nawigatorów uzna, że to chodzi o mnie. Zwłaszcza, jak czytało moje teksty, gdzie od lat “nadaję” na życie w UK. I że jest w tym państwie tak sobie, by nie powiedzieć, zupełnie obco. Nie. Proszę mi uwierzyć, że tak nie jest. Nie w tym momencie. Miałem swoje dylematy ale ostatnie tygodnie i miesiące dały mi odpowiedź i ja już nie dywaguję. Ja pozostaję w UK. I mam nawet papiery na to już, by tak mogło być.
Dla tej osoby tak nie jest. Chce wrócić do Polski na stałe, po kilkunastu latach pobytu na emigracji w UK. I nie będę przybliżać jej postaci. To naprawdę nie jest ważne. Ważnym dla tej osoby i dla mnie, jako niejako jej doradcy, są informacje, jaka Polska jest dzisiaj. I czy dla osoby pracującej i mającej jeszcze do dyspozycji wiele lat pracy, ma sens zmienić dotychczasowe życie w UK i zacząć od nowa, tak bowiem właśnie jest, budować swoje życie w Polsce.
Jak już wspomniałem, dla mnie defnitywnie skończyły się, przynajmniej na teraz, rozważania, czy pozostać za granicą, czy wrócić do Polski. I bym był dobrze rozumiany. Ja tego nie wykluczam w bliższej, czy dalszej przyszłości, gdyż może się zdarzyć przecież, że nie będę miał innego wyboru z różnych względów. W końcu jestem obywatelem Polski i tylko, czasowo za granicą, nawet, jakbym zaklinał rzeczywistość, że jest inaczej. Dla tej osoby, której chcę pomóc, jest inaczej. I żebym był również dobrze zrozumiany. Ta osoba nie wyklucza pozostania dalej w UK. Czyli, jakie są argumenty, za i przeciw.
Oczywiście wiem, że najlepsza metoda, to pusta kartka papieru podzielona na pół, gdzie u góry piszemy w jednej kolumnie “+”, a w drugiej “-“, czyli plusy i minusy, w tym przypadku pozostania poza Polską, czy powrót do kraju. Ale by tak zrobić właśnie, trzeba najpierw się dowiedzieć o tym, jak jest. Na temt życia za granicą, wiedza jest pełna, niech będzie, że wystarczająca. Gdy chodzi o Polskę współczesną, prawie żadna.
Dlatego piszę tych pare słów, licząc na komentarze zarówno tych, co w Polsce, jak i tych, którzy poza nią.
I by zawęzić dość radykalnie pole dyskusji. Nie dotykajmy spraw, nie związanych z pracą i codziennym życiem, podatkami, perspektywami na przyszłość i tym podobnych. Nie dywagujmy za bardzo na temat polityki szeroko rozumianej. Jasnym jest, że to jest ważne tło życia. Ale właśnie tylko tło. W swoim własnym domu człowiek pozostaje tylko ze sobą i swoimi bliskimi. I właśnie pytanie:
W Polsce, czy za granicą, dzisiaj i jutro?
I jak się ma obraz tego tekstu poniżej do polskiej rzeczywistości? Proszę przynajmniej o ocenę w procentach, nawet bez argumentacji. Wystarczy do tabeli wyboru, o której wspominam powyżej.
https://www.salon24.pl/u/delfina-bo/1073453,polskie-obozy-pracy
tagi: polska
![]() |
cbrengland |
31 sierpnia 2020 07:13 |
Komentarze:
![]() |
cbrengland @cbrengland |
31 sierpnia 2020 07:16 |
Dla tych, którzy nie są zalogowani na Szkole Nawigatorów, a chcieli by coś napisać, proszę napisać komentsrz tutaj:
https://cbrengland.wordpress.com/2020/08/31/to-jak-to-w-koncu-jest-i-gdzie/
![]() |
Grzeralts @cbrengland |
31 sierpnia 2020 07:34 |
Odnaleźć się w rzeczywistości zawodowej, urzędowej i ogólnie logistycznej po kilkunastu latach w UK będzie bardzo trudno. Będzie to źródłem nieustających frustracji przez wiele kolejnych lat. A zawodowo prawie na pewno będą niższe dochody, gorsze warunki pracy, itp., itd. O perspektywach na sensowną emeryturę nie wspominając.
Musi istnieć solidna przeciwwaga dla tych kwestii, żeby powrót po wielu latach w ogóle rozważać.
![]() |
cbrengland @Grzeralts 31 sierpnia 2020 07:34 |
31 sierpnia 2020 08:32 |
Tak mniej więcej właśnie to jest i ja to wiem i ta osoba też ☺
![]() |
Marcin-K @cbrengland |
31 sierpnia 2020 09:00 |
Moja siostra jest od 12 lat w Holandii. Czasami jeszcze jej przychodzi do głowy żeby tu wracać. Wtedy jej to tłumaczę mniej więcej tak jak to sformułował Gerzalts. Tam ma pracę, ułożone spokojne życie, zna też juz nieźle język. A przede wszystkim zarabia w na tyle silnej walucie, że mogła sobie wziąć kredyt na dom, który ją kosztuje tylko co mniej więcej czynsz. W Polsce musiałaby na taki kredyt wywalić większość pensji i drżeć, czy za miesiąc nie przyjdzie jakiś wariat windykator i jej nie wywali na ulicę. Trochę przekoloryzowuję, ale muszę ją w takich chwilach trochę wystraszyć, bo ona już zapomniała jakie miała tu kłopoty przed wyjazdem. Do Polski ma blisko. Nawet samochodem to nie jest tak daleko. Jesli ktoś nie ma tutaj jakichs trudnych sytuacji rodzinnych to ja zawsze zalecam pozostanie. Polska to fajny kraj, ale jak ktoś ma ambicje finansowe to tutaj jest z tym kłopot.
![]() |
DWiant @cbrengland |
31 sierpnia 2020 09:15 |
Dziwne te rozterki? przeciez slonce jeszcze swieci i deszcze nie padaja? Dzis Bank holiday monday w UK.
A jak juz sie zacznie pora deszczowcow i krotkich dni polecam nalewke z dziurawca na ... kolorowe sny.
Mam znajomego ktory od 12 lat mowi... jeszcze rok dwa, aby dzieci podrosna, juz jest na wylocie a ... dalej siedzi. Jezdzi do polszy co roku na dwa tygodznie urlopu a potem przyjezdza i opowiada przez miesiac jak to jest wspaniale i fajnie a tu w tym irisiowie syf.
![]() |
Paris @cbrengland 31 sierpnia 2020 07:17 |
31 sierpnia 2020 11:12 |
Wszedzie dobrze...
... gdzie nas nie ma, Krzysiu, to odwieczna prawda !!!
Nie mam teraz czasu zbytnio sie rozpisywac, bo bicie brojlerow na mnie czeka i mama z lekka sie denerwuje, ze znowu "cos"/"kogos" czytam, a nie pilnuje swojej roboty, ale rekami i nogami jestem za powrotem tego Twojego znajomego do Polski !!!
Przyjde po poludniu, Krzysiu, jak sie troche obrobie to napisze wiecej... a teraz milego dnia i poczatku tygodnia dla Ciebie i Czytelnikow Twojego bloga i SN.
![]() |
gabriel-maciejewski @cbrengland |
31 sierpnia 2020 12:54 |
A co ja mam powiedzieć? Od dwudziestu lat nie chodzę do pracy...
![]() |
stanislaw-orda @cbrengland |
31 sierpnia 2020 13:16 |
Wrócic może, ale jako rentier żyjący z odsetek od kapitału (może być np z wynajmu paru mieszkań, które tutaj zakupi na własność).
Innej perspektywy nie widzę.
![]() |
Janek-D @cbrengland |
31 sierpnia 2020 14:50 |
Wracałem do Polski z Żoną, po 4 latach mieszkania w Szkocji, pracowaliśmy oboje w zawodzie, budowaliśmy tam karierę prawie od zera (jakieś 2 lata w PL, głodu :)). Wróciliśmy bo ... była recesja w 2009r i na bruk leciały setki osób z naszej branży w tym i my... Także decyzja została podjęta za nas, poza nami.
Prawdopodobnie nie wrócilibyśmy. Kolejne 5 lat w Polsce to był dla nas mega, mega ciężki czas. Zresztą nadal mamy swoje wspomnienia z czasów szkockich. Było nam tam ciężko na starcie, szczególnie na początku ale prędkość odbicia się jest 100x większa.
Każdy musi odpowidzieć sobie indywidualnie na to pytanie - po pierwsze czy ma w Polsce do kogo waracać, czy jest rodzina, czy wchodzą kwestie wiary i religii (w UK jest martwica duchowa).
Co z pracą, czy ma jakieś lądowisko w Polsce, perspektywy. Budowanie kariery od początku to jest spadek z wieżowca i czasami bez szans na wspięcie się wyżej. Czy jest gotowa na zderzenie z brutalnością kultury osobistej w PL :). W Szkocji nawet żule były uprzejme, anglicy są bardziej drętwi ale jednak takie rzeczy jak uprzejmość w kontaktach międzyludzkich, na drogach, w kolejkach to jest przepaść, którą szybko zakopują młode pokolenia i w UK i w PL swoim brakiem wychowania :).
Urzędy - w UK człowiek mięknie, jest łatwo przyjemnie i ... tak ludzko :). W PL kto tu żyje to wie... Kto zawodowo spotyka się z Urzędem to ... siwy włos. Permanentna walka z opresyjnym systemem.
Z drugiej strony w UK bylismy jednak tymi z zewnątrz i chociaż Szkoci mieli do nas pewien sentyment to Anglicy już go nie mieli :). Język - w Polsce odpada stres różnicy kulturowej i językowej. Poruszaliśmy się dość płynnie językowo (chociaż Szkocja to był kosmos na początku, Szkoci z różnych miejsc kraju sami między sobą się nie rozumieją :)) ale jednak nie wyrastając w UK nie ma szans na mówienie językiem angielskim jak lokalsi. Mój nauczyciel powiedział, że po akcencie nie rozpozna czy jestem spoza kraju ale po doborze słów od razu :).
Może coś więcej mi przyjdzie do głowy :).
Szwagier zjechał z Irlandii z rodziną po 10 latach emigracji. W ostatniej chwili (dzieciaki zaczęły podstawówkę w IRA) i do dzisiaj okazjonalnie mówi że rzuca wszystko w cholerę i wraca do Irlandii :).
![]() |
mooj @stanislaw-orda 31 sierpnia 2020 13:16 |
31 sierpnia 2020 14:53 |
dlaczego "tutaj"?
![]() |
Grzeralts @Marcin-K 31 sierpnia 2020 09:00 |
31 sierpnia 2020 16:27 |
Ja wróciłem. Nie po tylu latach i nie z UK wprawdzie.
W sumie nie po coś, tylko do/dla kogoś. Ponosząc przy tym ewidentne straty materialne, oczywiście.
![]() |
stanislaw-orda @mooj 31 sierpnia 2020 14:53 |
31 sierpnia 2020 16:45 |
rzecz jasna, niekoniecznie "tutaj", bo równie dobrze można gdziekolwiek, chociaż odradzałbym Hiszpanię i Grecję.
![]() |
Paris @Marcin-K 31 sierpnia 2020 09:00 |
31 sierpnia 2020 17:42 |
A ja zycze...
... Pana siostrze powrotu do Polski, niz zycia w tej Holandii !!!
Przypuszczam, ze siostra jest relatywnie mloda osoba, ale z czasem moze byc naprawde ciezko... dopoki ma prace, wzglednie niezla i stabilna - to jest jeszcze nie najgorzej...
... reszta, w tym "ambicje finansowe" to rzecz bardzo niepewna... no i nie sa one wcale takie najwazniejsze.
![]() |
Paris @Grzeralts 31 sierpnia 2020 16:27 |
31 sierpnia 2020 18:09 |
Serce nie sluga...
... tez wrocilam i to jeszcze "na dodatek" z kims. Pomimo strat, decyzje o powrocie uwazam za jedna z moich najlepszych decyzji zyciowych, a "francuskie" doswiadczenie zyciowe cenie sobie ogromnie i serdecznie dziekuje za nie Panu Bogu !!!
Francja od jakichs dobrych kilku lat, stala sie i staje sie coraz bardziej wyjatkowo nieciekawym i niebezpiecznym krajem do zycia.
![]() |
peter15k @cbrengland |
31 sierpnia 2020 21:01 |
W kilku zdaniach. Polska jest teraz w okresie przejściowym. Zniszczenie przemysłu i tzw prywatyzacja utworzyła grupę zamożnych beneficjentow, którzy zbudowali sobie luksusowe życie . Celem strategicznym inwestorów zagranicznych, którzy weszli do Polski jest utrzymanie niskich płac ( 2-3 krotnie niższych od tych które mają u siebie ) To jest zasadniczy biznes ( stąd nacisk na sprowadzanie pracowników z Ukrainy czy Indii albo podniesienie wieku emerytalnego - pracownicy kwalifikowani w wieku przedemerytalnym) . Odbudowa normalnej sytuacji potrwa lata bo to długi proces i jak ktoś dobrze stwierdził rozgrywa się teraz gra - kto na kogo będzie pracował. Wielu wróci do Polski ale na emeryturę i raczej trudno oczekiwać, że mając dobrą pracę i stabilne dochody za granicą będą wracać z sentymentu. Tyle pracownicy najemni bo przedsiębiorcy to inny temat - dla nich co innego ma znaczenie i w Polsce może być ciekawie. Pod warunkiem jednak że nacisk na rządzących aby nie tworzyć tu konkurencji będzie zbyt silny.