wbgo.org
A cóż to za kody w tytule? To link internetowy. Przytomny i współczesny człowiek to rozezna bez problemu jednak ☺
Tak, jest to bowiem adres internetowy bodaj ostatniej stacji radiowej, której da się słuchać. Przynajmniej do teraz pory nie znam podobnej. Oczywiście, nie tak bez przerwy. Nie zawsze muzyka tam nadawana jest tą, którą akurat chciałoby się słuchać. Jazz, blues i klasyka amerykańskiej muzyki jazzowo-swingowej jest tam różna. Więc czasem jest tak sobie. Co jednak wyróżnia tę stację radiową od innych? Jest to przedsięwzięcie zupełnie obok głównego nurtu. To tak trochę, jak ostatnio reklamowany przeze mnie system operacyjny LINUX na komputery domowe, który, jak się okazuje, jest instalowany już nawet w komputerach w centrach naukowych, a nawet w tzw. superkomputerach.
A jest to system otwarty i za darmo. Otwarty, czyli każdy, kto chce i się na tym zna, może w nim “grzebać” i po swojemu zmieniać na własny użytek albo nawet stworzyć swoją własną nakładkę na tego LINUX’a. Innymi słowy, stworzyć swoje własne środowisko na komputerze, czyli, takie własne WINDOWS’y, po prostu, z własnym MENU i zainstalowanymi programami, które się chce. Tutaj na tym portalu distrowatch.com (po prawej stronie ekranu, pod reklamą, jest aktualne zestawienie popularności dystrybucji LINUX'a Page Hit Ranking ) można zobaczyć, jak wiele dystrybucji LINUX'a jest dostępnych na dzisiaj. Naprawdę każdy znajdzie jakąś dla siebie, czy to do zadań profesjonalnych lub własnego hobby.
Ale każda z tych wersji LINUX’a ma jedną fantastyczną wręcz zaletę. W większości bowiem korzystamy z komputera do wejścia do Internetu. Dla ambitniejszych, do pisania tekstów i ich edycji, czy archiwizacji zdjęć, a nawet, do ich korekcji też. Do tego wystarczy właśnie LINUX. Za darmo i bez obawy, że jakiś wirus, trojan lub inny internetowy syf wlezie nam do tego naszego laptopa. Naprawdę polecam. A poza tym, ten system operacyjny jest sprawniejszy, czyli szybszy i to zarówno na nowych komputerach ale i na tych całkiem starych.
Mam komputer stacjonarny z początków XXI wieku ze zwykłym starym procesorem Pentium, nie jednym z tych i3 i nowszych i pamięcią operacyjną 1GB i dyskiem twardym o pojemności 75GB. I ja siedzę na tym komputerze do dzisiaj. Z LINUX'em oczywiście na pokładzie.
A prawie już ponad rok temu zainstalowałem jedną z wersji LINUX’a, konkretnie LINUX MINT, na laptopie osoby, która naprawdę potrafi tylko obsługiwać przeglądarkę internetową FIREFOX i napisać i wysłać maila. “Zabawa” z tym laptopem, zupełnie nie taki stary ten laptop jest, czyli z WINDOWS 10, po prostu zaczęła mnie wq…ć. Oczywiście ja byłem i jestem stale tą “strażą pożarną” dla tej osoby, gdy komputer wymaga uwagi. Te WINDOWS’y właśnie takie są przecież, by co jakiś czas nam się zawiesiły lub coś od nas chciały, wbrew naszej woli. I od tamtego czasu, gdy na tym laptopie jest ten LINUX MINT, aż nie do uwierzenia to jest, ja nie byłem “wołany do pożaru” tego laptopa, naprawdę.
Jeśli ktoś naprawdę potrzebuje te WINDOWS’y, gdyż niestety ale jednak są programy często tylko na ten system operacyjny, które są potrzebne do pracy na przykład, to można zrobić komputer dwusystemowy. Wtedy przy jego bootowaniu, czyli po jego włączeniu, zostaniemy zapytani, który system operacyjny ma być otwarty, LINUX lub WINDOWS. Mamy czas ok.10s, by się zdecydować i zaznaczyć, który to ma być. Jeżeli nic nie zaznaczymy, włączy się nam LINUX.
Na LINUX’a można znaleźć już dzisiaj prawie wszystkie interesujące nas programy tzw. użytkowe. Ale najważniejsze jest to, że jesteśmy panami sytuacji. To my decydujemy, co na naszym komputerze się dzieje, nie Bill Gates i jego dzieło ☺
Władze Korei Południowej kilka lat temu zadecydowały o przejściu wszystkich komputerów w tym państwie na system operacyjny LINUX. Hmm, świetny ruch ale nie wiem, czy aby trochę jednak przedwczesny. Zresztą nie wiem, jak dzisiaj tam jest. Ale kierunek działań bardzo dobry
i tak jest z tym jazzowym radiem wbgo.org właśnie też. Ok, są te wiadomości z Waszyngtonu co godzina, a rankiem, co pół godziny nawet. Ale ściszam je, gdyż ile można słuchać o koronawirusie. Poza tym nie ma reklam i jest tylko muzyka. Czuje się człowiek u siebie. I o to właśnie chodzi.
PS. Przypominam, że dzisiaj wszyscy jesteśmy przed telewizorami i jesteśmy razem z Igą Świątek w Paryżu na kortach tenisowych Roland Garros. Może być wielki dzień dla Polski. Zresztą nieważne, jaki będzie wynik tego meczu. Polka już jest światową gwiazdą.
tagi: muzyka sport
![]() |
cbrengland |
10 października 2020 08:30 |
Komentarze:
![]() |
tadman @cbrengland |
10 października 2020 09:32 |
Rosja postawiła w edukacji, a czy jeszcze gdzieś to nie wiem, na rosyjską odmianę Linuxa ROSA, pochodna Mandrivy. Jest bardzo przyjazny, ale ta proweniencja. ;) Używałem przez jakis czas, ale po dłuższej pracy miał wpadki w postaci kłopotów z renderowaniem polskich znaków diakrytycznych, więc przeszedłem na Manjaro. Chyba z dwa lata temu miałem ostatnie kłopoty po aktualizacjach systemu, a teraz działa wszystko dobrze. W razie czego mam wsparcie w osobie syna, który ma szytego pod siebie Archa. Imponuje mi w Linuxie to, że mozna w każdej chwili aktualizować system i nawet podczas pracy i nowości są użyteczne po najbliższym przeładowaniu systemu.
Syn podkreśla, że Windowsy w przypadku sypania się są poza kontrolą śmiertelnika, a w Linuxie z konsoli można podejrzeć co jest nie tak i naprawić lub poszukać na forach użytkowników, którzy potrafią bezinteresownie rozwiązać nietypowe problemy.
![]() |
smieciu @cbrengland |
10 października 2020 11:46 |
Ok, ok. Sam też korzystam z linuksa :)
Jeśli odrzucimy różne płatne, dedykowane, profesjonalne oprogramowanie potrzebnie w niektórych branżach a które nie chodzi na linuksie to i tak zostajemy z tym co w zupełności zwykłemu człowiekowi wystarcza. A nawet jeśli niektóre rzeczy nie działają to też dobrze. Bo odcinamy się od śmieci. Jeżeli komuś faktycznie zależy na udostępnieniu treści to robi to w prosty i dostępny sposób. Który działa na wszystkim. Co jest samo w sobie dobrym filtrem. Nie działa coś na linuksie? Tzn. nie ma co sobie tym zawracać głowy.
W linuksie najlepsze jest to że musisz włożyć pewien wysiłek, konieczne w sumie jest zrozumienie pewnych podstaw. Co sprawia że dostajesz pewną kontrolę nad tym co się dzieje. Windows „myśli” za ciebie. Robi co chce i nie jesteś często w stanie tego zmienić. A przede wszystkim nie masz pojęcia jak to zrobić bo przecież działa... samo... I najwyraźniej nie ma co zmieniać gdyż musi być tak jak producent sobie wymyślił.
Niestety coś za coś. Albo wysiłek i jakaś doza wolności oraz (o zgrozo) utrudniającej życie różnorodności albo wszystko proste, takie same i ograniczone przez wolę kogoś na górze. Czyli... zupełnie jak w społeczeństwie ;)
![]() |
cbrengland @tadman 10 października 2020 09:32 |
10 października 2020 19:04 |
Bingo, gratuluję odwagi ☺
Tak właśnie trzeba. A prawie każdy już przecież ma LINUX'a w ręce i to dosłownie. Już o tym pisalem niedawno, że w każdym telefonie komórkowym on jest, jako podstawa ich systemu operacyjnego, zarówno w telefonach z ANDROID'em, jak i w iPhonie. I co jest właśnie ważne. LINUX, jak już coś się naprawdę zawali, a zdarza się to rzadko i nie ma pod ręką pomocy, instaluje sie go na nowo i już. Wszystkie dane zostają na dysku twardym komputera. LINUX przy instalacji tego systemu robi dwa wirtualne dyski na dysku twardym. Jeden na system, drugi na dane własne. I ten dysk z danymi zostaje, nawet, jak obok nich zostanie zainstalowany system na nowo.
Z WINDOWS jest to niemożliwe. System się zawali, własne dane "lecą w kosmos". Ile już razy słyszałem lament i widziałem łzy w oczach, gdy na przykład setki zdjęć z wielu lat, się wzięły i zniknęły z komputera, gdy WINDOWS'y się "zacięły". Trzeba mając WINDOWS'y być sprytnym i swoje dane zapisywać zawsze na nośnikach pamięci zewnętrznych, czyli innym dysku w PC-tach, gdzie zawsze jest tam miejsce na co najmniej dwa dyski twarde, a nawet na więcej. W laptopach koniecznie umieszczać zewnętrzną pamięć w specjalnym slocie. Każdy laptop go ma. A pamięć 32GB kosztuje kilkadziesiąt złotych tylko.
![]() |
cbrengland @smieciu 10 października 2020 11:46 |
10 października 2020 19:27 |
Tak, masz rację. LINUX powoduje, że aż ci się chce w niego wejść, by poznać więcej ☺
Bardzo kochałem DOS w pierwszych PC-tach, gdzie na przykład sam konfigurowalem sobie takie pliki, jak autoexec.com i config.com, które były wczytywane przy uruchamianiu WINDOWS. Jak wiadomo, cała architektura obecnych WINDOWS 10 dalej bazuje na tych starociach. Ale są one poukrywane teraz. Jak ktoś chce, tam trafi. Mnie się przestało chcieć.
Ja boleję nad tym, że do dzisiaj nie udalo mi się wejść głębiej w LINUX'a i na przyklad zrobić sobie własny serwer internetowy. Mam do tego komputer. Kompletny staruszek z WINDOWS XP na pokładzie. Kto dzisiaj jeszcze pamięta, że coś takiego było. Dla LINUX'a to żaden problem. On chodzi na komputerach nawet z byłym WINDOWS 3.1 Tak, tak, były takie komputery też przecież w latach 90-tych
![]() |
klon @cbrengland 10 października 2020 19:27 |
10 października 2020 19:41 |
Autoexec.com , config.sys ...ech! Aż się łza w oku kręci. Mój pierwszy PC posiadał procek 386.
Można o windozie wiele złego powiedzieć. Np. takie hasło z 2000 roku: Windows będzie miał za 10 lat takie narzędzia...jakie Linux miał przed 10-ciu laty. :D
Jest jednak pewien aspekt, często pomijany w rozmowach o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad...tfu, się rozpędziłem. Wszelkie narzekanie na OS Windowsa toczą się wśród użytkowników indywidualnych. Spróbujcie wciągnąć w rozmowę admina z korpo i przekonać go, że fajnie jest gdy każdy może pogrzebać w ustawieniach. Życzę powodzenia.
Nie zawsze - oprócz obniżenia kosztów obsługi - chodzi o światowy spisek.
![]() |
cbrengland @klon 10 października 2020 19:41 |
11 października 2020 07:43 |
Czy spisek? To wydaje mi się chyba jest podobnie, jak z Internetem, o którym ostatnio też pisałem.
To, co dobre i dla ludzi, jest przejmowane szybko lub za jakiś czas przez siły zła. I robi się to gówno, z którym musimy potem żyć. Dzisiaj zaczyna się robić z tego już Toy Toy na każdej ulicy. I nawet też doslownie. Powiem mocno. Każdy ma w kieezeni papier toaletowy nawet w postaci telefonu komórkowego. A wcale go tam mieć by nie musiał.
LINUX, czyli UNIX załatwia każdą sprawę w komputerze, od telefonu komórkowego, do superkomputerow, przez wszelkie serwery, nie tylko internetowe. Admini sieci komputerowyvh uważają się za kogoś wyższego wobec nas szaraczkow. Pies im mordę lizał normalnie. Dlatego warto mieć w domu komputer pod kontrolą własną. A będąc w tych biurach, niech się "wali po łbie" tych adminów, jak tylko coś się "zająknie" w naszym służbowym komputerze. Płacą im za to. I to niemało. Dlatego uważają się za elitę.
![]() |
gregorius @cbrengland |
14 października 2020 14:28 |
przy systemach UNIXoidalnych siedzę już jakieś 25+ lat. Linux jest fajny, ale technologicznie do niektórych nieco zapomnianych rozwiazań nieco do tyłu. To punkt pierwszy. Druga sprawa to, moim skromnym zdaniem zaangażowanie ideologiczne społeczności rozwijającej zarówno sam system jak i większośc sceny tzw open source. Kierunek tego zaangażoania, mówiąc językiem IT, jest z moim komplenie niekompatybilny
![]() |
ziemski @gregorius 14 października 2020 14:28 |
14 października 2020 15:25 |
Na czym nowym może polegać zaangażowanie ideologiczne społeczności open source? Za płatne produkty gigantów IT płacimy krocie, które potem oni bez skrępowania wykorzystują na walkę z przeludnieniem oraz globalnym ociepleniem...
![]() |
gregorius @ziemski 14 października 2020 15:25 |
14 października 2020 19:07 |
@ziemski Mały przykład: https://git.kernel.org/pub/scm/linux/kernel/git/torvalds/linux.git/commit/?id=49decddd39e5f6132ccd7d9fdc3d7c470b0061bb