Zatrzymać oko na tv
Tak można właśnie, od czasu do czasu.
Ten telewizor jest u mnie, jak u każdego z nas. Niby nie jest nam potrzebny tak na co dzień. I naprawdę nie jest tak do końca potrzebny w życiu ale gdy go nie ma, czujemy się nieswojo niejako. Bez pralki automatycznej też można by żyć. Ale jest i oszczędza nam czas. Ułatwia życie po prostu.
Kiedyś chodziło się tylko do kościoła i słuchało opowieści starszych. A mówię o większości społeczeństwa do czasów Gutenberga i jego wynalazku, czcionki drukarskiej. Od tego momentu dziejowego zaczęło się czytanie książek. A potem jeszcze chodziło się też do kina. Teraz telewizor robi za tę książkę i kino. Z Internetem jest podobnie. "Nadaję" na niego co jakiś czas. Tylko bardziej może na to, na co tam trafiam, niż na całość Internetu, jako takiego, jako tej "pajęczej sieci", w którą ludzkość się wpięła, cała i nieważnym już jest, czy tak miało być, czy tak wyszło.
Jestem skłonny przyjąć tę wersję drugą. Dorastałem z komputerami personalnymi i softwarem do nich. I pamiętam te środkowe lata 90-te, gdzie Microsoft normalnie "przespał" rodzący się Internet. Jako ostatni, wprowadził przeglądarkę internetową. Wcześniej był tylko Netscape, czyli taki dzisiejszy Firefox lub Opera, czy Chrome.
Ok, stworzył Microsoft ten nieszczęsny system operacyjny na PC-ty, czyli WINDOWS'y ale z perspektywy lat widać, jak bardzo mogłoby ich w ogóle nie być. Był już system UNIX, który znakomicie można by dopasować do tzw użytku domowego. Tak się zresztą stało po latach. Kto wie, że bazą LINUX'a jest ten system operacyjny właśnie, a system operacyjny LINUX jest już wszędzie. I jest za darmo na PC-ty. Jest on też podstawą systemu ANDROID w telefonach komórkowych. A bazą systemów operacyjnych komputerów Apple i Iphone'ów jest też wersja UNIXA. Na jego bazie też powstał SOLARIS, który do dzisiaj jest w użyciu na normalnych komputerach, pod czym rozumiem komputery profesjonalne w centrach naukowych, czyli tam, gdzie komputery “były od zawsze”.
A kiedyś był taki komputer ODRA, polska konstrukcja. Był też na Politechnice Krakowskiej, gdzie w latach 70-tych z niego korzystałem na studiach. Zajmował sobą ten komputer przestrzeń dobrych dwóch, a nawet trzech pokoi, a komunikacja z nim odbywała się poprzez karty perforowane wielkości mniej więcej trzech kart kredytowych. Ale już wtedy “zaraziłem się” tymi komputerami. Ekscytowało mnie bardzo to, że one tak “same coś robią”. Wcześniej podsuwając im oczywiscie polecenia do wykonania w postaci napisanego przez siebie programu komputerowego. Ten cały Word do pisania i edycji tekstów, to też przecież program komputerowy. Ale jakże już inna jest komunikacja z komputerem dzisiaj, poprzez klawiaturę, myszkę i monitor, już nawet, dotykowy.
I nie byłoby I tego całego guru przedsięwzięcia pod tytułem Microsoft, Billa Gatesa, wyrastającego na następcę Sorosa. Pewno jest to prawda, że na początku był u niego ten przysłowiowy garaż, zarówno u niego, jak i u Steve'a Jobsa, od komputerów Apple. Ale też zdaje się, dość szybko obaj podpisali te cyrografy i poleciało. Do piekieł. Cóż mamy bowiem dzisiaj, jak nie jego przedmurze właśnie. A Gates dzisiaj, to postać wiodąca przed tą jego bramą. Ostrożnie więc proszę z tymi komputerami i Internetem. Źle używane, tam mogą zaprowadzić ☺
Kościoły zaczęto zamieniać na sale spotkań i zabawy. I przecież nawet nie daję na to cudzysłowu. W Wielkiej Brytanii, czy USA, czyli wszędzie tam w świecie języka angielskiego, kościoły wszelkiej maści, tym właśnie są. Co niedziela są w nich spotkania, gdzie się przemawia i śpiewa radośnie przy muzyce i rockowej też. Na własne oczy słyszałem i uszy też. Dzisiaj w Polsce jeszcze tego nie ma. Ale ma być.
Szukałem ostatnio mszy św. w Intenecie na portalu https://msza-online.net/msze-swiete-na-zywo-po-polsku/ Wspaniałe to jest miejsce. Ale też można zobaczyć, co w trawie piszczy, zarówno w Polsce, jak i w świecie. Gdzie i jak msza św. jest celebrowana. Trochę czasu musiałem ostatnio poświęcić na to, by znaleźć kościół, w którym jeszcze jest normalnie. A normalnie, tzn bez wszelkiego rodzaju "wodotrysków". I nie mówię tutaj tylko o akompaniamencie gitarowym ale nawet o wystroju kościoła. I tak w ciemno mogę być tylko na mszy św. w kaplicy Matki Boskiej Częstochowskiej w Częstochowie i w kościele w Sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej. Transmisje mszy św. z tych dwóch kościołów są na tym portalu zawsze i oczywiście o różnych godzinach, zarówno w godzinach przedpołudniowych, jak i wieczorem. Dzisiaj, gdzie na przykład w Wielkiej Brytanii uczestnictwo we mszach świętych dalej jest limitowane, dar niebios to jest, że można uczestniczyć w transmisji bezpośredniej mszy św.
Ten telewizor pozostaje więc taki bezużyteczny. Ale jest, tak więc, gdy naprawdę już mam dość, gdy mój organizm i glowa przede wszystkim, odmawia mi posłuszeństwa ze zmęczenia, a spać się nie da jeszcze, podglądam sobie ten telewizor.
A co takiego w ogóle oglądam, jeśli oglądam? Właśnie. Podsumowałam sobie to ostatnio. Zaglądam prawie że w +-90% do Eurosport 1 lub 2, a reszta to stacja Planete+. To wszystko. Sporadycznie wejdę na polskie kabarety, są bez przerwy na różnych stacjach. Ale tylko kilka z nich nadaje się do nieco dłuższego oglądania.
Klasą dla siebie jest Grupa MoCarta. A ostatnio po raz pierwszy zobaczyłem program Filharmonia Dowcipu i naprawde bylem pod wrazeniem. Co to znaczy profesjonalizm. To znakomici fachowcy w swoim zawodzie, czyli muzycy. Ale dodają do tego co nieco i wychodzi pyszna zabawa.
Tyle na dzisiaj u mnie telewizji, naprawdę. Wcześniej nie było jej w ogóle od 2005, od kiedy jestem za granicą.
tagi: samo zycie
![]() |
cbrengland |
7 października 2020 07:26 |
Komentarze:
|
Zyszko @cbrengland |
7 października 2020 08:33 |
Ja wydałem pudło trzy lata temu i sobie chwalę. Jak czegoś potrzebuję to mam internet. A żeby w domu nie było za cicho zawsze leci muzyka.
Myślę, że przy obecnej biedzie programowej niedługo producenci telewizorów będą żyli tylko z graczy na konsolę.
![]() |
cbrengland @Zyszko 7 października 2020 08:33 |
7 października 2020 08:54 |
Myślę, że ten telewizor jednak może być w domu, jak napisałem. Trzeba tylko nauczyć się go "obsługiwać" właśnie ☺ Sama "jazda" z kolarzami na Tour de France, czy teraz na Giro Italia, to sam relaks i jakie widoki. Relacje na żywo na Eurosport są.
![]() |
SalomonH @cbrengland |
7 października 2020 09:07 |
Nie będę ryzykował, telewizor co prawda mam, ale do żadnej anteny niepodłączony. Używany jako duży ekran po prostu, z siecią i innymi urządzeniami, jak komputery, aparaty, kamery, telefony...
![]() |
tomasz-kurowski @cbrengland |
7 października 2020 09:40 |
Te historie powstania platformy PC, Microsoftu, Linuksa i tak dalej są ze sobą dość silnie sprzężone i jest to bardzo ciekawa historia, kształcąca też od strony kreowania rynków, roli wielkich korporacji i mniejszych firm. Gdy wielkie korporacje jak IBM kontrolowały rynek komputerów poważnych, to jest potężnych, wielodostępowych maszyn, korzystających z jakiejś odmiany Uniksa, małe firemki jak Apple czy Sinclair Research tworzyły od podstaw w zasadzie pół-hobbystyczny rynek komputerów domowych, przeznaczonych dla pojedynczego użytkownika, w niemal całkowitym oderwaniu od uniksowego ekosystemu.
Gdy rynek nieco już podrósł i dojrzał, IBM postanowił go przejąć, ale - jakoby świadomy ograniczeń wielkiej, ociężałej organizacji - szczegóły pozostawił podwykonawcom. Ostatecznie w produkcie, czyli IBM PC, dziełem firmującej go korporacji był głównie projekt otwartej architektury i klawiatura. Do wszystkiego innego zatrudniono mniejsze firemki, jak Intel - do procesorów i Microsoft - do systemu operacyjnego. IBM PC i jego otwarta architektura okazały się wielkim sukcesem, który wykosił całą konkurencję (taki Apple przetrwał podczepiając się pod lidera i również korzystając z procesorów Intela) i ustandaryzował rynek komputerów osobistych. Mimo pozornie absolutnego zwycięstwa, sukces wymknął się IBMowi z rąk. Gwarantami standardu zostały bowiem Intel i Microsoft - IBM okazał się w tym rozrachunku zbędny, a w roku 2005 zrezygnował z udziału w rynku, który stworzył (lub przynajmniej wywalczył), sprzedając tą część swej działalności Chińczykom - Lenovo.
Ta właśnie ta standaryzacja, szczególnie na poziomie procesorów, pozwoliła na wielki sukces Linuksa, to jest niezależnego od wielkich korporacji Uniksa korzystającego ze stworzonego przez Linusa Torvaldsa kernela, który celował właśnie w procesory Intela. Ludziom od GNU, którym bardziej nawet od Torvaldsa należy zawdzięczać narodziny tego systemu operacyjnego, marzyło się coś bardziej uniwersalnego. Nie chcieli upraszczać sprawy i podczepiać się pod lidera, którego czas może wkrótce minąć. W efekcie ich kernel, GNU Hurd, doszedł do stanu jako-takiej, wciąż eksperymentalnej używalności dopiero w ostatnich paru latach, ponad dwie dekady po kernelu Linux wystukanym przez młodego Fina.
Jednak najciekawsze jest to, że Linuks zawojował wszystkie rynki, poza tym, na który go przeznaczono. Za Intelem zdominował wielkie platformy HPC, serwerownie całego świata, dziś jako Android także telefony komórkowe - ale nie komputery osobiste.
Temat mam na świeżo, bo rozpoczął się rok akademicki i na dniach będę to musiał tłumaczyć studentom, by ci zrozumieli, dlaczego jako bioinformatycy muszą poznać Linuksa, obsługę powłok systemowych i innych pokrewnych technologii. Prawie napisałem z rozpędu notkę, ale pozostanę przy tym nieco rozrośniętym, porannym komentarzu :)
![]() |
gabriel-maciejewski @cbrengland |
7 października 2020 09:43 |
Ten facet z tej całej filharmonii dowcipu jednak mnie trochę drażni
![]() |
Autobus117 @cbrengland |
7 października 2020 09:56 |
Grupa MoCarta i Filharmonia Dowcipu wiem, że są różne gusta, ale dla mnie to dno. Gorsze od Martyniuka o o miliony mil. Prosze się nie gniewac za szczerość, ale to tak do Pana nie pasuje, że nadal nie mogę wyjść ze zdumienia. pozdrawiam.
![]() |
SalomonH @tomasz-kurowski 7 października 2020 09:40 |
7 października 2020 13:39 |
Z tym "pdczepianiem" Apple to nie do końca tak było, to ciekawa historia i zarazem ilustracja, jak można z korzyścią wyjść z sytuacji wydawałoby się bez wyjścia. Apple miało być ubite przez Microsoft jednym prostym ruchem. Zaprzestali rozwoju i sprzedaży Windowsa na PowerPC. Procesora tego używał Apple, ale też Dell, HP, IBM, i inne firmy w stacjach roboczych i serwerach. Trzeba tu przyznać, że wiązało się to z poprawą oferty Intela, w końcu ich procesory zaczęły się jako tako nadawać do zastosowań profesjonalnych. Ogromną większość procesorów PowerPC Motorola sprzedawała do maszyn pracujących na Windowsie. Bez tego rynku produkcja tych procesorów stała się nieopłacalna, Apple jako jedyny masowy odbiorca, prócz tego Amiga i kilku niszowych producentów specjalizowanych urządzeń, plus jakieś próby stosowania w konsolach, to wszystko za mało bez zastosowań przemysłowych i sieci. Apple nie miał wyjścia i przepisali swój system na platformę PC po prostu. Jednak legenda głosi, że Jobs bardzo cierpiał z powodu tej sytuacji i postanowił o zdobyciu własnego procesora, na co potrzebne były pieniądze, duże pieniądze nawet dla tak dużego producenta. Wtedy zapadła decyzja o rozwoju urządzeń mobilnych, do iPoda dodano moduł GSM i tak powstały smartfony, dokładnie wtedy, bo wszystkie dotychczasowe próby sklejania telefonu z komputerem nie przyjęły się na większą skalę, dopiero iPhone przełamał barierę rynkową na takie urządzenia, Android, mobilne windowsy i inne systemy były wprost kopiowaniem, z lepszym lub gorszym skutkiem, funkcjonalności iPhone. Dziś nie ma Jobsa i do niedawna myślałem, że plan został porzucony, a droga stała się celem, ale jednak nie, w tym roku Apple ogłosiło, że porzuca Intela na rzecz własnego ARMa. Bardzo mi się to wszystko podoba.
![]() |
SalomonH @tomasz-kurowski 7 października 2020 09:40 |
7 października 2020 14:02 |
Za brakiem popularności Linuxa na rynku komputerów osobistych stoi rynek oprogramowania. Po prostu większość programów jest dostępna na Mac i PC, wersje na Linux nie są regułą. Tu paradoksalnie otwartość Linuxa jest pewną przeszkodą, deweloperzy musieliby uwzględnić naprawdę dużo wersji systemu i przeróżnych niuansów, łatwiej to zrobić dla certyfikowanych systemów operacyjnych, z Linuxem jest w zaawansowanych rozwiązaniach za dużo kłopotu. Tu musiałoby być tak, jak jest w zastosowaniach profesjonalnych, razem z oprogramowaniem, dostarcza się również dedykowany Linux i zazwyczaj też hardware, ale to nie ma nic wspólnego z wolnym oprogramowaniem.
Niby na Linuxie wszystko się da, a jako urządzenie do sieci i mediów bardzo dobrze daje radę, są różne fajne programy, ale wciąż nie zainstaluje się najróżniejszych potrzebnych rzeczy, jakichś aplikacji z banku, czy innych usług, bo ich po prostu nie ma.
![]() |
tomasz-kurowski @SalomonH 7 października 2020 13:39 |
7 października 2020 14:26 |
Dziękuję za rozszerzenie - sam też bym chętnie sporo dopisał, ale i tak wyszedł mi przydługi komentarz. Właśnie tak jak pan pisze, "Apple nie miał wyjścia", czyli jak pisałem była to kwestia przetrwania. Oczywiście dziś Intel jest dużo dalej od statusu monopolisty i nawet Linuks nie jest już na stałe zespawany z ich architekturą, ale to wąskie gardło lat dziewięćdziesiątych, gdy IBM PC z klonami posprzątały na rynku komputerów osobistych bardzo wiele zdeterminował nawet poza tym rynkiem. Wszak taki Linux powstał jako kernel dla pecetowej architektury Intela, dzięki czemu zbudował swoją pozycję de facto standardu w swojej małej niszy - domowej imitacji "prawdziwych" Uniksów rządzących światem stacji roboczych czy superkomputerów. Ta pozycja pozwoliła mu na rozwój, ale do dziś nisza, dla której Linuks został stworzony, pozostaje jedynie mało istotną niszą. Za to w zasadzie wyparł on "prawdziwe" Uniksy właśnie z superkomputerów (na pięćset najpotężniejszych superkomputerów, Linuksa używa pięćset), zdobywając przy tym też inne rynki. To też było zdeterminowane pośrednio sukcesem Intela.
Notka jednak nie o tym, więc już nie męczę :)
![]() |
tomasz-kurowski @SalomonH 7 października 2020 14:02 |
7 października 2020 14:38 |
Ja wprawdzie korzystam z Linuksa na własnych maszynach, ale głównie dlatego, żem przyzwyczajony zawodowo i mi tak wygodnie - w moich zastosowaniach (bioinformatyka, HPC) większość oprogramowania działa wyłącznie na Linuksie. Poza tym do wyboru systemu na komputery osobiste mam stosunek neutralny.
![]() |
cbrengland @SalomonH 7 października 2020 09:07 |
7 października 2020 18:44 |
Tak, tak też można, a w ogóle o to właśnie chodzi. Ja przymierzam się do satelity. W Polsce miałem. To jest dobra rzecz, tak popatrzeć w te telewizje w innych krajach. Antena satelitarna, taka obrotowa, na wszystkie satelity i odbiornik satelitarny i tylko. Żadne platformy ☺
![]() |
cbrengland @tomasz-kurowski 7 października 2020 09:40 |
7 października 2020 18:52 |
Dzięki za wyjaśnienie. Nie drążyłem tego, chociaż to właśnie wiem ale jednak już lata temu to bylo i mógłbym coś pomieszać.
LINUX jest kapitalny. Polecam wszystkim. Ja nie miałem problemu wirusa nigdy. 90% czasu komputerowego albo i więcej siedzę na LINUX'sie. Przecież w gruncie rzeczy dzisiaj wystarczy tylko przeglądarka internetowa. Mam komputery tylko dwusystemowe, LINUX i WINDOWS.
![]() |
cbrengland @SalomonH 7 października 2020 14:02 |
7 października 2020 18:59 |
Tak to jest właśnie. Dlatego mam te moje komputery dwusystemowe, jak napisałem powyżej. Mam LINUX'a do Internetu i nie tylko, a jak potrzebuję coś wydrukować lub scanowac, włączam WINDOWS'y ☺
![]() |
cbrengland @tomasz-kurowski 7 października 2020 14:26 |
7 października 2020 19:01 |
Nie ma ograniczeń przecież ☺
![]() |
cbrengland @gabriel-maciejewski 7 października 2020 09:43 |
7 października 2020 19:04 |
Widziałem tylko jeden odcinek i podobało mi się i napisałem o tym ☺
![]() |
Maginiu @Autobus117 7 października 2020 09:56 |
7 października 2020 19:04 |
Niewyrozumiały Pan jest. Ktoś, kto już lata jest za granicą, odbiera polską rzeczywistość inaczej niż my. My grzęźniemy w bagienku, a on nam tego zazdrości. To perspektywa wyboru tragicznie rozdarta - więc i oceny i emocje są jak obrazki z brakującymi puzzlami.
Ale za to prawdziwe jest to do bólu...
![]() |
cbrengland @Autobus117 7 października 2020 09:56 |
7 października 2020 19:08 |
Jasne, że trzeba by uważnym, gdyż jest to w wykonaniu tej grupy taka trochę profanacja muzyki nie tylko klasycznej. Ale mają naprawdę fantastyczne pomysły. I można się normalnie wreszcie pośmiać. Filharmonii Dowcipu nie znam za dużo. Więc być może trochę przesadzaja.
![]() |
Paris @cbrengland 7 października 2020 08:54 |
7 października 2020 19:39 |
W moim domu...
... sa 3 telewizory... mama, siostra z mezem i ja. U mnie jest wylacznie "francuska tv" - tak sie "poswiecilam" dla meza, czego nie zaluje, bo polskiej tv juz ogladac NIE MOGE... to juz naprawde ponad moje sily, no i wlasnie jak piszesz telewizor trzeba sie nauczyc "ogslugiwac"... u mnie jest duzo sportu, roznych reportazy i filmow przyrodniczych... czesto zaskakujaco pieknych, mozna sie przy nich - choc odrobinke zrelaksowac...
... fajny i ciekawy wpis, Krzysiu !!!
![]() |
Paris @cbrengland 7 października 2020 19:04 |
7 października 2020 19:48 |
Dawno temu...
... widzialam pare ich odcinkow i tez mi sie podobali, i rzeczywiscie choc prowadzacy lekko drazniacy, to jednak bylo to troche inne i smieszne tez... natomiast kabaretow nie daje rady juz ogladac w ogole... szczegolnie tych obecnych.
![]() |
smieciu @cbrengland |
7 października 2020 20:23 |
No ładnie opisaliście historię PC i okolic. Myślę jednak że warto dodać parę uwag z innego punktu widzenia.
Przede wszystkim warto zauważyć że wszystkie te firmy są AMERYKAŃSKIE. Linux firmą nie jest ale pewnie i tak większa część jego kodu pochodzi od informatyków zatrdunianych przez firmy z USA. Czyli podsumowując, nie będzie dużym uproszczeniem przyjąć że każdy człowiek na świecie używa sprzętu czy systemu pozostającego pod kontrolą USA. Filary tego układu zostału opisane: Microsoft, Intel, IBM, Apple, Android, iPhone. Facebook. GOOGLE. Ale też takie firmy jak Oracle czy Cisco, oraz inne produkujące czipy wifi czy GSM. W tym kontekście warto zwrócić uwagę na ostatnie działania rządu USA uderzające w chińskie produkty gdyż jakoby mogą one służyć do szpiegowania i podobnych niecnych celów. Ale NIKT nie ma problemu z tym że pod tym względem USA ma kontrolę absolutną praktycznie i ma niemal nieograniczone możliwości podsłuchiwania, ściągania prywatnych i innych danych.
W praktyce łapę na tym wszystkim trzyma CIA oczywiście. Wraz jej przybocznymi agencjami jak NSA itp. Te informatyczne narzędzia są zwyczajnie zbyt potężne by mogły być zarządzane przez niezależnych ludzików. Takich jak Bill Gates III (ciekawe kim byli pierwszy i drugi). Czy można sobie wyobrazić coś lepszego dla agencji szpiegowskiej nad coś, co każdy człowiek ma w domu? Z czym bez przerwy się komunikuje? Patrzy w kamerki? Cyka zdjęcia? Lub zwyczajnie gada. A urządzenie, takie jak telefon, ma mikrofon i zwyczajnie słucha.
Dlatego wszystkie te firmy ostatecznie są jedynie przybudówkami CIA. Nie odniosłyby sukcesu gdyby nie rządowe wsparcie. Ot, taki Apple, romantycznie tutaj opisany. Podczas gdy ma swoje drugie oblicze. Jego przetrwanie to nie tylko „przepisanie systemu” czyli wzięcie BSD (odmiany Unixa) by mieć system na PCety. To układ z rządem, dzięki któremu płynie do Apple ogromna kasa z patentów, nad egzekwowaniem czego czuwa rząd USA. Każdy producent telefonu na świecie odpala haracz Applowi. I w sumie Googlowi. Taki Apple jest najbardziej zamkniętym systemem, w którym użytkownik jest jedynie końcówką, której wszystkie działania są kontrolowane przez Apple. Użytkownik taki właściwie nie ma żadnych praw ani prywatności.
Z resztą firm jest podobnie. Jesteś końcówką systemu.
Jakąś tam wolność daje Linux ale dzisiaj, w dobie SoC czyli mikroczpiów, które można wkleić do każdej elektronicznej zabawki a nawet procesora by w jakiś sposób kontrolować dane urządzenie, cała prywatność staje się kompletnie iluzoryczna. Wielki Brat czuwa, skupił w swoim ręku dużo więcej nawet niż w sumie trzeba.
Tak więc w skrócie... komunikujecie się z CIA bezpośrednio a oni już wiedzą że mimo pełnej absurdalności, pchną Covida jak chcą i jak niewiele do tego potrzeba ;)
![]() |
stanislaw-orda @cbrengland |
7 października 2020 23:02 |
vide:
http://stanislaw-orda.szkolanawigatorow.pl/snowden-albo-czubek-gory-lodowej
A tam dane sprzed lat dziesięciu.
Strach myśleć, co jest obecnie.
Prawdopodobnie nie tylko telefon czy komputer ale i naszpikowany elektroniką samochów czy bodaj telewizor jest naszym osobistym szpiegiem.
![]() |
atelin @cbrengland |
8 października 2020 11:04 |
"A kiedyś był taki komputer ODRA, polska konstrukcja. Był też na Politechnice Krakowskiej, gdzie w latach 70-tych z niego korzystałem na studiach. Zajmował sobą ten komputer przestrzeń dobrych dwóch, a nawet trzech pokoi, a komunikacja z nim odbywała się poprzez karty perforowane wielkości mniej więcej trzech kart kredytowych."
Ta karta była większa, ale nie o to chodzi. Najpiękniesza była burza wokół K 202, któremu komuniści odcięli skrzydła. https://pl.wikipedia.org/wiki/K-202
Chyba tylko "Młody technik" o tym pisał ze zdziwieniem.
![]() |
tadman @SalomonH 7 października 2020 14:02 |
9 października 2020 09:23 |
Wine 5.0 już wiele potrafi i sporo windowsowych programów można uruchamiać na maszynach linuxowych.
![]() |
SalomonH @tadman 9 października 2020 09:23 |
9 października 2020 13:54 |
Pewnie tak, ale na Linuxa bezpośrednio nie ma bardzo wielu rzeczy, to jest jednak system mocno pod tym względem ograniczony, właśnie dlatego, że jest otwarty. Z oprogramowania, które zawodowo używam, na linuxa nie ma praktycznie nic, na Windows w sumie jest, ale naprawdę dobrze działa dopiero na Macu. Żaden inny system nie ma na przykład tak zaawansowanego zarządzania kolorem.
![]() |
tadman @SalomonH 9 października 2020 13:54 |
9 października 2020 15:03 |
Tak, otwartość systemu powoduje, że korzystanie z GIMPa czy Blendera to droga przez mękę, ale są pasjonaci, którzy osiągają wiele, mimo niezbyt przyjaznego oprogramowania.