-

cbrengland : krzysztof feliks bekiersz - moja historia

Benedykt XVI jest z nami

Chciałem coś napisać ale ile ja już tego napisałem:

Gitara z mszą świętą

Modlitwa

Nie przyznawajcie racji diabłu

Jedna Msza Święta, wiele języków, jeden Kościół Katolicki

Krucjata ks.prof.Tadeusza Guza

Profesor polskiego uniwersytetu i diabelska zaraza

Climate change

Ile ma Papież dywizji?

Czytania codzienne, Poniedziałek 17 lutego 2020

Leczenie dżumy cholerą

Podanie ręki szatana

Pokój temu domowi

I jasne, że będę dalej tak, chciałbym.

Jak podpowiadają koledzy fachowcy historycy, należy czytać źródła. Dla mnie źródłem najważniejszym jest Biblia. Przyznaję, że czytam nieregularnie. niestety. Notoryczny brak czasu ale też i zmęczenie. Dostaję codziennie czytania na pocztę mailową i archiwizuję je. Wrócę do nich. Potem głos Papieży, świętych, doktorów Kościoła, teologów świeckich. Wszystko inne może być, nie musi. I ja jestem dopiero na początku tej drogi, by było jasne. I droga przede mną daleka.

Benedykt XVI kontra złoty cielec wynaturzonej wolności

https://www.pch24.pl/benedykt-xvi-kontra-zloty-cielec-wynaturzonej-wolnosci,75830,i.html

Benedykt

Fotograf: Piotr Tumidajski/Archiwum: Forum

Homoseksualne pseudo-małżeństwa, aborcja, in vitro – to przejaw ducha Antychrysta, który coraz silniej działa w świecie. Opublikowany właśnie wywiad Benedykta XVI wzbudził powszechną sensację, bo papież Ratzinger dotknął najczulszego chyba punktu współczesnej cywilizacji zachodniej: złotego cielca wynaturzonej wolności.

Czwartego maja ukazała się w Niemczech biografia Benedykta XVI, pióra dziennikarza Petera Seewalda. Monachijski wydawca, grupa Droemer Knaur, jako aneks do książki zamieścił zapis rozmowy przeprowadzonej przez autora z papieżem Ratzingerem jesienią 2018 roku. W prasie pojawiło się bardzo szybko krótkie omówienie tego wywiadu – i wzbudziło niemałą sensację. O słowach Benedykta XVI pisały portale na całym świecie, często takie, które na co dzień w ogóle nie zajmują się problematyką wiary katolickiej. Nic dziwnego, bo papież Ratzinger dotknął najczulszego chyba punktu współczesnej cywilizacji zachodniej – skrytykował złotego cielca nieskrępowanej wolności.

Benedykt XVI wymienił mianowicie trzy dramatyczne zjawiska ujawniające głęboką dekadencję naszych czasów: mordowanie dzieci nienarodzonych, homoseksualne pseudo-małżeństwa oraz wytwarzanie ludzi w laboratoriach w ramach procedury in vitro. Papież-emeryt użył niezwykle mocnych słów: nasze społeczeństwa, powiedział, sformułowały „antychrześcijańskie credo”, a wymienione praktyki są przejawem „duchowej siły Antychrysta”. Jak powiedział, przeciwstawić można się jej przede wszystkim gorącą modlitwą we wszystkich diecezjach Kościoła powszechnego.

Profetyczny znak
Choć wywiad pochodzi sprzed dwóch lat, to jego publikacja właśnie dzisiaj wydaje się być czymś więcej niż tylko zbiegiem okoliczności. Słowa Benedykta XVI rozbrzmiewają jako wielkie memento dla milionów poważnie zagubionych katolików. Kościół zmaga się obecnie z państwowym aparatem przemocy, odbierającym wierzącym prawo do uczestnictwa we Mszy świętej i przyjmowania sakramentów. Niemal na całym świecie bez poważnego uzasadnienia zamknięte zostały kościoły – często całkowicie. W wielu krajach ateistyczne rządy odrzucają apele biskupów, księży i świeckich, odmawiając zgody na otwarcie świątyń, choć epidemia ustępuje, a w innych miejscach ludzie gromadzą się z coraz większą swobodą. Władze państw zachodnich depczą fundamentalne prawo do wolności religijnej. Francuski minister spraw wewnętrznych Christophe Castaner powiedział nawet, że „miejsca kultu nie są potrzebne do modlitwy”. Także we Włoszech rząd odmawia odblokowania kościołów.

W Polsce katolikom wolno uczestniczyć w Najświętszej Ofierze, choć nałożone przez władze ograniczenia liczbowe bywają bardzo dotkliwe; podczas gdy w wielkich marketach swobodnie gromadzą się tłumy, świątynie muszą być opustoszałe. Odebranej nam możliwości uczestnictwa w liturgii paschalnej nie zapomnimy nigdy.

Największe zagrożenie to nie wypalone lasy
W tej niezwykle trudnej sytuacji wielkie zamieszanie powoduje głos wielu pasterzy, którzy nawołują do posłusznego wypełniania państwowych nakazów i przedstawiają chodzenie na Mszę świętą… jako grzech. Inni wzywają do nawrócenia, ale bynajmniej nie duchowego, tylko ekologicznego. Od najwyższych rangą hierarchów Kościoła powszechnego słyszymy, jakoby epidemia koronawirusa była zemstą planety albo jakiegoś rodzaju odpowiedzią Ziemi – często przedstawianej jako istota żyjąca i obdarzona świadomością, tak zwana Gaja – na niszczenie środowiska przez współczesną cywilizację przemysłową. To myślenie wpisuje się w coraz silniejszą tendencję do wykorzystywania Kościoła katolickiego jako instrumentu w ideologicznej walce po stronie ekologii. Już od wielu miesięcy szwedzka nastolatka Greta Thunberg nawet przez niektórych biskupów przedstawiana jest niczym nowa „święta” i ideał godzien naśladowania w większej mierze niż prawdziwi święci i męczennicy Kościoła. Watykańskie dokumenty coraz częściej zamiast spraw wiary dotyczą kwestii ekologicznych i niewiele różnią się od folderów wydawanych przez ONZ oraz inne świeckie agendy międzynarodowe.

Dyktatura wyuzdanej wolności a Polska
Wobec tak poważnego zamieszania i chaosu słowa Benedykta XVI z niezwykłą mocą przypominają nam, co stanowi tak naprawdę główne zagrożenie dla Kościoła katolickiego oraz całego świata. Nie jest nim stan amazońskiej puszczy czy też zanieczyszczony plastikiem ocean, nie jest nim też spalanie węgla ani nawet energetyka jądrowa. Wszystkie te kwestie, choć czasem ważne i nawet palące, są drugorzędne, a tym więcej drugorzędne z perspektywy katolickiej. To problemy świata – i ich rozwiązanie leży w gestii autorytetów świeckich. Papież Ratzinger przywraca właściwy porządek rzeczy: naszym wrogiem jest szatan, zły duch, przeciwnik Chrystusa, buntownik i zwodziciel.

Jak silny jest dziś w świecie zachodnim duch Antychrysta, o którym pisze Benedykt XVI! Ideologia niczym nieskrępowanej pseudo-wolności opanowała do głębi społeczeństwa w wielu krajach zachodnich, stając się – doprawdy – nowym credo. Już nie „wierzę w Boga, Ojca Wszechmogącego”, ale „wierzę w siebie, któremu wolno wszystko” – oto współczesne wyznanie wiary. To postawa wielokrotnie piętnowana przez Benedykta XVI jako „dyktatura relatywizmu” i która – jak mówił w homilii z grudnia 2019 roku – „niczego nie ma za ostateczne i uznaje jako najwyższą miarę jedynie własne ja i zachcianki”.

Jest wielkim dramatem, że myślenie to przenika coraz mocniej także polskie społeczeństwo. Nie chodzi tu jedynie o legalne w naszej Ojczyźnie zabijanie dzieci nienarodzonych (a każdego roku morduje się ich ponad tysiąc!). Niestety, znaczna część naszych rodaków popiera czołowe postulaty antychrystycznej rewolucji. Z przeprowadzanych w 2019 roku badań CBOS i IPSOS wynika, że co trzeci Polak jest zwolennikiem poszerzenia możliwości zabijania dzieci nienarodzonych oraz legalizacji związków homoseksualnych. Gdy idzie o in vitro, jest jeszcze gorzej, bo procedurę sztucznego zapłodnienia popiera aż 70 procent indagowanych. Ten stan rzeczy domaga się palącej odpowiedzi i wielkiej pracy duchownych i świeckich katolików. Sumienia Polaków trzeba przebudzić i w wielu wypadkach naprostować, tak, by zatrzymać rewolucyjny marsz.

Tworzenie nowego katolicyzmu na modłę świata
Problem, na który zwrócił uwagę w tak szeroko komentowanej wypowiedzi Benedykt XVI, dotyczy nie tylko świata – dotyczy także Kościoła. Czy w Winnicy Pańskiej nie widzimy dziś znaków działania tego samego ducha, który prawodawcom każe wywracać do góry nogami Boży porządek w dziedzinie ochrony życia oraz małżeństwa i rodziny? Relatywizm, który „niczego nie ma za ostateczne i uznaje jako najwyższą miarę jedynie własne ja i zachcianki”, jest coraz bardziej rozpowszechniony. Świadectwa tego dramatycznego kryzysu Benedykt XVI opisał w głośnym tekście, opublikowanym w 2019 roku na łamach bawarskiego czasopisma „Klerusblatt”. Papież Ratzinger tak między innymi charakteryzował sytuację w Kościele w latach 60. i 70. ubiegłego wieku:

„W różnych seminariach powstały kluby homoseksualne, które działały mniej lub bardziej otwarcie i znacząco zmieniły klimat w seminariach. […] W wielu częściach Kościoła usposobienie soborowe rozumiano jako postawę krytyczną lub negatywną wobec obowiązującej do tej pory tradycji, którą teraz należało zastąpić nowym, radykalnie otwartym stosunkiem do świata. Pewien biskup, który wcześniej był rektorem seminarium, zorganizował dla seminarzystów pokaz filmów pornograficznych, rzekomo z zamiarem uodpornienia ich na zachowania sprzeczne z wiarą. Byli – nie tylko w Stanach Zjednoczonych Ameryki – pojedynczy biskupi, którzy całkowicie odrzucili katolicką tradycję i dążyli do rozwinięcia w swoich diecezjach pewnego rodzaju nowej, nowoczesnej katolickości. Być może warto zauważyć, że w niemałej liczbie seminariów studenci przyłapani na czytaniu moich książek uważani byli za niezdatnych do kapłaństwa”.

Homoseksualne kliki w seminariach, sobór powszechny rozumiany jako zachęta do odrzucania tradycji, biskupi, którzy chcą tworzyć katolicyzm na nowo, rugowanie studentów czytających dzieła konserwatywnego teologa – to echo tego samego ducha, który kieruje społeczeństwami Zachodu, legalizującymi aborcję, in vitro i homoseksualne pseudo-małżeństwa.

Niestety, duch Antychrysta, o którym mówi w opublikowanym teraz wywiadzie Benedykt XVI, jest obecny nie tylko w świecie, ale także w Kościele. Tylko w tych kategoriach można właściwie ocenić to, co dzieje się choćby za Odrą. Tamtejsi biskupi i świeccy na forum Drogi Synodalnej dążą do opracowania zupełne nowego wyznania wiary – chcą znieść celibat i wprowadzić kapłaństwo kobiet, wyrażają pełną aprobatę dla czynów i relacji homoseksualnych oraz pozamałżeńskich, akceptują antykoncepcję, pragną udzielać Komunię świętą każdemu, kto tego chce, nawet niekatolikom. Choć nie posunęli się jeszcze do tego, by dać zgodę na aborcję, jak zrobili to ich protestanccy przyjaciele, to o zabijaniu dzieci nienarodzonych mówią rzadko i raczej niechętnie, z rezygnacją przyjmując fakt mordowania w swoim kraju około 100 tysięcy najmniejszych rocznie.

Te same postawy widoczne są w Kościele katolickim wielu innych krajów Europy, w Stanach Zjednoczonych, a coraz częściej także i w Ameryce Łacińskiej, gdzie do głosu znowu dochodzi tak silnie zwalczana przez św. Jana Pawła II czy Benedykta XVI marksistowska teologia wyzwolenia. Oto nowe credo, które odrzuca autorytet Pisma Świętego i Tradycji Kościoła, zastępując go własnym widzimisię oraz przekraczaniem kolejnych nieprzekraczalnych granic.

Benedykt jest nam potrzebny
Gdy w styczniu 2020 roku Benedykt XVI i kardynał Robert Sarah opublikowali książkę w obronie celibatu, rozpętała się prawdziwa burza. Niezliczeni komentatorzy, zarówno w świeckich jak i katolickich mediach, odmawiali papieżowi Ratzingerowi prawa do zabierania głosu i uznawali go za jakiegoś monstrualnego eklezjalnego szkodnika. Nawet wśród konserwatywnych komentatorów wielu uznawało, że lepiej byłoby, gdyby Benedykt milczał. Jakby przewidując te głosy, bronił on jednak swojego prawa do mówienia o Kościele w opublikowanym teraz wywiadzie. Niektórzy, powiedział, „złośliwie zniekształcają rzeczywistość” i twierdzą, jakoby „mieszał się” w wewnątrzkościelną debatę, starając się rozgrywać ją z tylnego siedzenia. Takie twierdzenia, dodał, są bezpodstawne, a ich jedynym celem jest nieuzasadniona próba „wyłączenia jego głosu”.

Benedykt XVI przeszkadza. Jest znakiem sprzeciwu wobec projektu zburzenia Tradycji. Nie chce zaakceptować zamiany autentycznego katolicyzmu na zestaw poglądów odpowiadających światu, ale pozbawionych Chrystusa. Kolejny raz okazuje się, jak bardzo potrzebny jest nam papież Ratzinger. Kilka zaledwie słów z wywiadu Petera Seewalda trafia na czołówki gazet na całym świecie przecież nie tylko dlatego, że wypowiedział je „były” następca św. Piotra, ale przede wszystkim dlatego, iż jest w nich zawarta przejmująca prawda, którą coraz częściej próbuje się zamilczeć. Duch Antychrysta działa w świecie i w samym Kościele, próbując narzucić nam obłędne rozumienie wolności. Słusznie uczynił kazachski biskup Athanasius Schneider, publicznie dziękując Benedyktowi XVI za jego krótkie, ale dramatycznie potrzebne słowa. Do tych podziękowań wszyscy możemy się tylko przyłączyć.

Paweł Chmielewski

Read more: http://www.pch24.pl/benedykt-xvi-kontra-zloty-cielec-wynaturzonej-wolnosci,75830,i.html#ixzz6LnaT5RVh



tagi: kosciol 

cbrengland
8 maja 2020 00:57
56     2474    7 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

krzysztof-laskowski @cbrengland
8 maja 2020 01:32

Seewald pisze, że Benedykt XVI do dziś zachowuje duchową część urzędu papieskiego. Czym Seewald przyznaje, że Benedykt XVI pozostaje papieżem, bo papież nie może zrezygnować z części pełnionego urzędu. A papież w danej chwili jest tylko jeden. Serwis Lifesitenews niemal zgadza się z tym ujęciem sprawy. Pojawia się pytanie, czy Polonia Christiana to przyzna, a jeśli tak, to kiedy.

Polonia Christiana tytułuje papieża imieniem papieskim. Kiedy więc napisze, że Jorge Mario Bergoglio, który otacza się homoseksualistami jak ksiądz Battista Ricca, papieżem nie jest?

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @cbrengland
8 maja 2020 06:34

Wiecie co chłopaki, wszystko pięknie, ale ja mam bardzo marne doświadczenia czytelnicze z niemieckimi autorami piszącymi o duchownych. 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @cbrengland
8 maja 2020 07:23

Skoro żyja jednocześnie  dwaj paieże, to jeden z nich musi być antypapieżem.

zaloguj się by móc komentować

mooj @cbrengland
8 maja 2020 07:25

Dobrze rozumiem, że Paweł Chmielewski napisał, że związki homoseksulane w Polsce są nielegalne, a świątynie opustoszałe? Czy to nadinterpretacja, bo w kontekście ma inne znaczenie niż dosłowne?

zaloguj się by móc komentować

Draniu @krzysztof-laskowski 8 maja 2020 01:32
8 maja 2020 07:31

Spoglądasz jednowymiarowo na sprawę.. A moze jest tak, ze Papieża Benedykta XVI zwyczajnie się chroni . Zakon jezuitów jest mozna powiedzieć jednym z najsilnieszych zakonów,to jest Papieska armia. Sam fakt wybrania Franciszaka na Papieża bardzo dużo znaczy i jest wymowny.

Jako jedyne zgromadzenie obok trzech ślubów zakonnych – ubóstwa, posłuszeństwa i czystości, składają jeszcze czwarty – bezwzględne posłuszeństwo Papieżowi. 

W niedalekiej przeszłości mieliśmy dziwną śmierć Papieża Jana Pawła I oraz zamach na Papieża Jana Pawła II. 

Mam nadzieję,ze nie rozwinie się w dalszej części polemika na temat tego jakim jest Papież Franciszek, bo i tak niczego ta dyskusja nie zmieni. I daj Boże.zeby tak pozostało. 

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @cbrengland
8 maja 2020 07:45

Bardzo dziękuję za zebrane teksty.

.

 

zaloguj się by móc komentować

tadman @Draniu 8 maja 2020 07:31
8 maja 2020 07:45

Gwoli ścisłości to były 2 zamachy na Jana Pawła II. 

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @Draniu 8 maja 2020 07:31
8 maja 2020 07:54

Papież Benedykt XVI zachowuje munus Petrinum, urząd Piotrowy, a przestał pełnić ministerium, posługę, co powiedział w swoim oświadczeniu w lutym 2013 roku. Ergo: jest papieżem. Jorge Mario Bergoglio przez nikogo nie został wybrany, nie pełni żadnego urzędu, udaje papieża. Znajdujemy się więc w sytuacji takiej jak w piętnastym wieku. Dobrze byłoby wziąć pod uwagę powyższe fakty prawne i nie przechodzić w sferę mglistych opowiadań o nie wiadomo czym.

zaloguj się by móc komentować

Draniu @krzysztof-laskowski 8 maja 2020 07:54
8 maja 2020 08:47

Przepraszam, ale zachodzi w Twoje wypowiedzi w czystej postaci projekcja.. Chyba  o sobie piszesz.

" ...przechodzić w sferę mglistych opowiadań o nie wiadomo czym."

Szczerze i autentycznie, martwię się o Ciebie ,Krzysztofie.

Przykład projekcji /psychologia/

 Matka krzyczy na dziecko. Sądzi, że dziecko jest wyjątkowo agresywne. W rzeczywistości sama jest agresywna.

 

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @Draniu 8 maja 2020 08:47
8 maja 2020 09:28

Rozumiemy rozróżnienie między urzędem samym w sobie (munus) a uprawnieniami wypływającymi z faktu pełnienia urzędu (ministerium)? Dla porównania: prezydent Nixon zrezygnował z urzędu prezydenta USA, nie z niektórych uprawnień związanych z urzędem prezydenta USA.

Peter Seewald napisał, że papież Benedykt XVI nie miał zamiaru zrezygnować z mandatu apostolskiego. Książka ta została przez papieża autoryzowana.

https://fromrome.info/2020/05/06/seewalds-new-book-on-pope-benedict-xvi-confirms-his-renunciation-was-invalid/

https://fromrome.info/2020/05/07/lifesite-news-on-the-threshold-of-returning-to-pope-benedict-xvi/

https://wpolityce.pl/kosciol/499242-bxvi-uwaza-ze-jest-nadal-papiezem-w-perspektywie-duchowej

Papież nie może pozostawać papieżem tylko w perspektywie duchowej. Albo pełni urząd, albo go nie pełni. Jeśli Benedykt XVI uważa, że w jakiejś części pełni urząd papieski, uważa, że nie zrezygnował z całości urzędu. A więc pozostaje papieżem.

zaloguj się by móc komentować

Draniu @krzysztof-laskowski 8 maja 2020 09:28
8 maja 2020 09:58

A ja całkiem inaczej podchodzę do sprawy.. Trójcejedyną traktuje jako jedność.. Papieża Benedykta XVI i Papieża Franciszka ,również traktuję jako jedność. Proszę rozwaz to w swoich przemyśleniach.. I postaraj się trochę spojrzeć na sprawę w innym wymiarze, nie tylko stricte proceduralnym. 

 

 

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @Draniu 8 maja 2020 09:58
8 maja 2020 10:22

Kodeks prawa kanonicznego stanowi inaczej. Mszał rzymski stanowi inaczej. Ksiądz mówi w kanonie: oremus et pro Papa nostro, nie oremus et pro Papis nostris.

zaloguj się by móc komentować


krzysztof-laskowski @przemsa 8 maja 2020 10:39
8 maja 2020 11:40

To fikcja. Benedykt XVI zachowuje wszystkie zewnętrzne atrybuty urzędu i mówi, że zachowuje duchowy mandat papiestwa. Tak pisze twórca autoryzowanej biografii, co zgadza się treścią deklaracji z 11 lutego 2013 roku. Poza tym Bergoglio sam tytułuje Benedykta XVI papieżem, co uczynił między innymi podczas zeszłorocznych Światowych Dni Młodzieży w Panamie.

Brat franciszkanin Alexis Bugnolo omawia sytuację prawną dotyczącą papieża Benedykt XVI:

część 1. https://www.youtube.com/watch?v=8PGmlQNSLWs

część 2. https://www.youtube.com/watch?v=1NGrZn3wG-U

część 3. https://www.youtube.com/watch?v=JDI2i5lQ94E

część 4. https://www.youtube.com/watch?v=oyUUQUCsUgo

cześć 5. https://www.youtube.com/watch?v=ng_DyAPYRlc

część 6. https://www.youtube.com/watch?v=bRlBTOCylMI

część 7. https://www.youtube.com/watch?v=8bwbfYw7JEk

 

zaloguj się by móc komentować

karmel @cbrengland
8 maja 2020 12:27

To, że papież Benedykt XVI jest tak długo z nami to wielka Łaska od Pana, każdy jego głos od czasu abdykacji wnosi wiele otuchy, jest tak wyważony i trafia w punkt. Świadczy to o jego nie tylko wielkiej mądrości, ale także głębokiej duchowości.

Po tej abdykacji pamiętne wieczorne "Dobry wieczór"  było drugim mocnym ciosem dla wierzącego katolika, cóż dziękujmy Panu Bogu za tak długie życie papieża seniora i prośmy o łaski dla niego, bo wrogów ma w przeciwieństwie do następcy co nie miara.

zaloguj się by móc komentować

sannis @krzysztof-laskowski 8 maja 2020 01:32
8 maja 2020 13:27

Twoja postawa na tym portalu niczym się nie różni od trepowego fana "Kleru" wierze w Boga ale w Kościół nie. To jest to samo tylko a rebours. To jest o tyle dziwne, że Gospodarz wielokrotnie zamieszczał tutaj linki do tekstów o. Rachmajdy, który o tym dobitnie pisze i sugeruje m.in czy św. Jan od Krzyża albo inny Święty przeciwstawiał się papieżowi, a przecież było ich kilku (św. Teresa)  i nie byli idealni delikatnie mówiąc. Konkluzja jest taka, że ta talmudyczna kazuistyka ma podważyć wiarę we władzę powierzoną przez Chrystusa Piotrowi i Kościołowi przezeń kierowanemu!

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @przemsa 8 maja 2020 12:38
8 maja 2020 13:42

Niemożliwe? Do wygranej w konklawe wystarczy większość kardynałów, nie trzeba wszystkich. Ksiądz Hesse opowiada o potknięciach, błędach, słabościach niektórych papieży: https://www.youtube.com/watch?v=pGjNLFtWn3k&t=5s Spiski zawiązywane przez duchownych nie stanowią niczego nadzwyczajnego, podobnie jak naciski wywierane na Kościół przez władców świeckich z cesarzem na czele.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @przemsa 8 maja 2020 13:50
8 maja 2020 13:58

Odnośniki do argumentacji widnieją powyżej.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @przemsa 8 maja 2020 14:11
8 maja 2020 14:44

Papież Benedykt XVI mówi, że zachowuje mandat papieski w perspektywie duchowej. Ergo: jest papieżem, bo mandat papieski nie ma podstawy innej niż duchowa. Papież podaje światu wykładnię obowiązującą.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @cbrengland
8 maja 2020 15:17

Tak, bo papieżem jest w danej chwili tylko jeden człowiek na świecie.

zaloguj się by móc komentować

parasolnikov @cbrengland
8 maja 2020 15:43

Będzie tu spokój?

zaloguj się by móc komentować



stanislaw-orda @przemsa 8 maja 2020 12:38
8 maja 2020 18:51

A kto wybierał tych, których po jakimś czasie uznano za antypapieży?

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @przemsa 8 maja 2020 14:46
8 maja 2020 18:53

 Franciszek nigdy nie  mówi, że jest papieżem.

To inni tak o nim mówią.

A  kto to wie lepiej?

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @przemsa 8 maja 2020 19:24
8 maja 2020 19:29

Nie irytuj się. Papieżem jest Benedykt XVI ąż do swojej śmierci, a Franciszek jest urzędującym biskupem Rzymu.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @stanislaw-orda 8 maja 2020 19:29
8 maja 2020 19:52

Papież Benedykt XVI pozostaje biskupem Rzymu, bo nie zrzekł się urzędu papieskiego. Jorge Mario Bergoglio więc nie pełni urzędu biskupa Rzymu, ale ma ogromną liczbę zwolenników, co oznacza schizmę.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @przemsa 8 maja 2020 19:57
8 maja 2020 20:17

Zachęcam Cię do zapoznania się z argumentacją, którą przedstawiają jak wyżej brat Bugnolo, a także Ann Barnhardt:

https://www.youtube.com/watch?v=Gh_CIoVvaOk&t=5s

https://www.youtube.com/watch?v=VVU3qtmT-gU&t=5s

Wyobraź sobie sytuację, że Kościół katolicki w obecnej formie, w której teraz istnieje nominalnie, niemal znika, zostaje tylko w podziemiach, a jego rolę niemal całkowicie przejmuje ONZ.

zaloguj się by móc komentować


krzysztof-laskowski @przemsa 8 maja 2020 20:23
8 maja 2020 21:16

Jak sobie życzysz. Ale w niczym nie zmienia to sytuacji, w której Benedykt XVI zachowuje munus papieskie, a kardynałowie i prawie wszyscy biskupi udają, że przestał zachowywać munus papieskie.

Bramy piekielne Kościoła katolickiego nie przemogą, ale nie jest powiedziane, że Kościół katolicki w czasach ostatecznych nie skurczy się z liczby ponad 1,2 miliarda członków do liczby np. kilku milionów lub kilkuset tysięcy członków.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @karmel 8 maja 2020 20:25
8 maja 2020 21:22

Wyobraźmy sobie sytuację, w której papież mówi członkom Wysokiego Komitetu Braterstwa Ludzi: Macie mnie słuchać, bo jestem namiestnikiem Chrystusa na ziemi oraz wypowiadam się nieomylnie na temat wiary i moralności. Zdenerwują się na takie powiedzienie.

zaloguj się by móc komentować

sannis @krzysztof-laskowski 8 maja 2020 21:16
8 maja 2020 22:12

"Doktor Nic

Św. Jan od Krzyża był wielkim zwolennikiem tego, co istotne, dlatego nazywany jest także „doktorem nic”, co ilustruje jego rysunek drogi do Boga z Góry Karmel, a ideę tego rysunku rozwija mistyk w swym dziele Droga z Góry Karmel. Uczy nas w niej rozpoznawać to, co jest pomocne w drodze do Boga, co jest wartościowe, a z czego należy zrezygnować, co odrzucić – na tym polega jego asceza.

Czas obecny

Jak zatem wskazówki Jana od Krzyża mogą nam pomóc pozytywnie przetrwać czas zarazy-wirusa? Na pierwszy plan weźmy relację do Boga. Jedną z kwestii, która rzuca się w oczy w tym trudnym czasie obostrzeń i zakazów, póki jeszcze nie zamknięto zupełnie kościołów, jest sposób przyjmowania komunii świętej: do ust czy na rękę. Wiemy, że Kościół uznaje obydwa sposoby za godne i możliwe do stosowania. Istnieją one w różnych miejscach kształtowane przez różne okoliczności: mentalność wiernych w danym regionie, zwyczaje panujące w danym kościele, parafii, możliwość takiego a nie innego sposobu „komunikowania”. W większości kościołów w naszym kraju powszechnie panujący zwyczaj to przyjmowanie komunii świętej do ust. W czasie panującej pandemii ten sposób pasterze Kościoła uznali za bardziej narażający na możliwość zarażenia się wirusem, który przenoszony jest drogą kropelkową. Nikt nie twierdzi, że to Pan Jezus obecny w sakramentalnej postaci zaraża, tylko że ta forma przyjmowania Go do ust jest związana z możliwością przekazania wirusa. W związku z tym zaleceniem pasterzy rozgorzały dyskusje o możliwości i godności sposobu przyjmowania komunii świętej. Szczególnie zaangażowana jest część osób optujących za „ustnym” sposobem.

Powstała dość dziwna sytuacja – z jednej strony są to osoby uważające się za „bardzo wierzące”, a z drugiej strony nie zauważają one, że ta ich wiara niebezpiecznie zbliża się do postawy „wierzę, ale…”: „wierzę w Pana Boga, ale nie w Kościół, któremu przewodzi taki papież…”; „wierzę w Boga, który ustanowił Piotra jako swego następcę w prowadzeniu Kościoła, ale nie wierzę w tego następcę…”; „wierzę w Kościół i w jego naukę, ale nie w to, co dotyczy sposobu przyjmowania komunii świętej…” itd., itp.

Powstaje w ten sposób mnogość wypowiedzi: niektóre ocierają się o herezję, oskarżając pasterzy i ich zachętę do przyjmowania komunii świętej w tym okresie na rękę o brak szacunku dla Eucharystii, a taki sposób komunikowania o „profanację”. Jedni nagrywają „wideło” (copyright – Hun), by przekazać swój punkt widzenia, inni sięgają do różnego rodzaju maści objawień, jeszcze inni straszą karą piekła, „obrażaniem Boga”. Sprytniejsi manipulują emocjami, nawiązują np. do ufności: „jak to nie ufasz, że Bóg cię uchroni przed wirusem? Bóg jest przecież wszechmogący…”

Posłuszeństwo świętych

Co w tej sytuacji zrobiłby św. Jan od Krzyża? Żył przecież w czasie większych sporów i zagrożeń: niszczącego wszystko protestantyzmu udającego reformę Kościoła, różnych ruchów „oświeconych” i „wyciszonych”, Inkwizycji i głodu… Jednak ani wzmianki nie ma o tym w jego dziełach. Jedyne, czym mistyk się zajmuje, to kochanie Boga i bliźnich z wszystkich sił (= świętością) i uczenie tego innych; tym, co może być na tej drodze pomocą lub przeszkodą. Całkowicie podporządkowując się w tej swojej nauce Kościołowi:

„I gdybym w czymkolwiek zbłądził, z powodu niezrozumienia właściwego […] nie jest moją intencją oddzielenie się od zdrowego zmysłu i nauki świętej Matki Kościoła Katolickiego, ponieważ w takim przypadku całkowicie podporządkowuję się i poddaję nie tylko jego poleceniom, lecz komukolwiek, kto lepiej to oceni” 

Droga na Górę Karmel, prol. 2

Święty nie traci czasu (który „jest krótki”) na zajmowanie się rzeczami, które nie zbliżają go do Boga. Jeśli chodzi o sakramenty – w ogóle się tym nie zajmuje w swych pismach, przyjmuje z żywą wiarą to, czego naucza Kościół."

Wskazówki św. Jana od Krzyża na czas zarazy – część 1

Marzec 30, 2020 o. Antoni Rachmajda OCD

https://karmelicibosi.pl/blog/wskazowki-sw-jana-od-krzyza-w-czasie-zarazy-czesc-1/

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @przemsa 8 maja 2020 20:23
9 maja 2020 00:22

"Nie potrafię sobie tego wyobrazić, bo wiem, że to Jego Kościół i bramy piekielne go nie przemogą."

Ciekawe, bo Objawienie św. Jana należy do kanonu Nowego Przymierza (Nowego Testamentu).

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @przemsa 8 maja 2020 19:35
9 maja 2020 00:27

Cały czas się zastanawiam co.

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @gabriel-maciejewski 8 maja 2020 06:34
9 maja 2020 19:32

Ja też, zwłaszcza z kręgu języka angielskiego ☺

Żeby było jasnym. Nie zamieszczam tutaj tekstów dla tekstów. Ważniejsze jest to, co sobą niosą.

Nie podlega dla mnie żadnej dyskusji, że Papieżem jest Franciszek.

Wsłuchuję się natomiast w głos Bendykta XVI i ostatnio Roberta Kardynała Saraha, dla którego Benedykt XVI napisał przedmowę do książki kardynała:

Moc milczenia

Polecam, mam na szafce nocnej. To książka, jak Biblia. Bo to myśli, nie narracja, które wciskają w fotel, tzn. w łóżko.

Oczywiście pomnikowa obecnie książka Roberta Kardynala Saraha, to:

Wieczór się zbliża i dzień już się chyli

też mam na szafce nocnej.

Każdy katolik, który wierzy realnie (prof.Grzegorz Kucharczyk) obowiązkowo te książki mieć musi. Nie ma zmiłuj się już teraz.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @przemsa 9 maja 2020 08:24
9 maja 2020 19:44

Moze zatem odpowiedz na pytanie, po co takiego miałaby zajśc  Paruzja, gdyby Kościół Chryustusowy maił triumfować w doczesności.

Kościół Chrystusowy to mistyczne ciało Zbawiciela. Zostanie więc ten koścxiól  przez  świat doczesny ukrzyźowany.
Ale to pozostanie wierny Ewangelii aż po  śmierć, zostanie zbawiony.

To wynika jasno z przesłania, które jest zawarte w Noewym Przymierzu.

Oczekiwanie, że celem Kościoła Chrystusowego jest królowanie i zwycięstwo nad królestwem Szatana w doczesności to   powtórzenie oczekiwań Judejczyków AD 30 w związku z ziemską  misją Nazarejczyka. ("A myśmy się spodziewali .... ")

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować